#dobrazmiana w informatyce

#dobrazmiana w informatyce
Polska potrzebuje dobrej zmiany zarówno w zakresie informatyzacji kraju, jak i wydatkowaniu środków na systemy informatyczne. Od lat piszemy, jak źle dzieje się w tym obszarze. Anna Streżyńska miała zagwarantować postęp. Po jednym roku pracy Pani Minister Cyfryzacji ciągle pozostajemy bardziej w sferze deklaracji, a nie czynów. Choć widać pierwsze rezultaty...
 

Przyznajemy, że diagnozy Minister są w wielu miejscach celne, ale plany rozpisane są na odległe terminy. W wielu przypadkach również są nie do zrealizowania. Przykładowo w "Strategii Cyberbezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej na lata 2016 – 2020" czytamy:

Misją Ministerstwa Cyfryzacji jest, by za cztery lata istniał w Polsce sprawnie funkcjonujący system cyberbezpieczeństwa, który zapewni jak najlepsze warunki do rozwoju rynku cyfrowego. Wszyscy obywatele powinni móc bez obawy korzystać z Internetu, w pełni wykorzystując szanse, jakie stwarza ta technologia. Oznacza to także bezpieczną e-administrację, realizującą założenia państwa usługowego.

A to w warunkach, gdy sama Minister przyznaje, że nie ma ani środków, ani ludzi, by zapewnić Polsce bezpieczeństwo >>

 

Celnych spostrzeżeń jest więcej. W "Programie Zintegrowanej Informatyzacji Państwa" możemy znaleźć:

Polska informatyzuje się intensywnie od blisko dekady. W poprzedniej unijnej perspektywie finansowej (2007-13) wydaliśmy na ten cel ok. 4 mld zł. Pieniądze te nie zostały jednak wydane efektywnie. Obywatele nie mają z tego korzyści takich, jakie przy takiej skali wydatków mieć powinni.  Prosty przykład: w Polsce mamy obecnie 134 Centra Przetwarzania Danych. Dla porównania - największy portal społecznościowy, który ma blisko dwa miliardy użytkowników na całym świecie ma takie centra cztery. Szacunkowe koszty utrzymania 20 polskich centrów to ok. 220 mln zł rocznie (59 mln zł to wydatki na sam personel). Istotny jest przy tym fakt, że wykorzystanie istniejących tam zasobów przestrzeni dyskowej to zaledwie 55 proc.

Do tej pory brakowało spójnej i przemyślanej strategii informatyzacji państwa. Ocena postępów w tym zakresie w ostatnich kilku latach nie wypada niestety dobrze. Wynika z niej, że popełniono wiele błędów:

  • zasoby informacyjne Państwa są zamknięte dla Obywateli – jest  to ograniczenie dla ich uczestnictwa w życiu publicznym
  • gromadzone dane nie są ponownie wykorzystywane – to z kolei ograniczenie dla biznesu
  • systemy i rejestry wzajemnie się „nie widzą” i „nie komunikują” ze sobą – dla obywateli i administracji to realne utrudnienie
  • zarządzanie zasobami informatycznymi jest rozproszone i zdecentralizowane – dla państwa np. brak kontroli nad wydatkami
  • te same informacje gromadzone są równolegle i powielane – to marnotrawstwo sił, zasobów i środków publicznych
  • fundusze na informatyzację wydatkowane są nieracjonalnie i nieefektywnie – powinny służyć rozwojowi gospodarczemu kraju
  • po stronie administracji brak kompetencji w zakresie zamawiania, projektowania, budowy i utrzymania systemów informatycznych – w praktyce oznacza to asymetrię pozycji państwa w stosunku do firm informatycznych, u których są kupowane systemy.

W konsekwencji naraża to kraj na ponoszenie nieuzasadnionych kosztów i kupno niedoskonałych systemów.

 

W każdej naszej publikacji dotyczącej zakupów i decyzji informatycznych podejmowanych przez administrację podnosiliśmy dokładnie takie argumenty. Niestety nasz głos nie był słyszalny na wysokich szczeblach urzędniczych. Należy podkreślić, że to ostatnia szansa na zmianę. W obecnej sytuacji budżetowej trudno sobie wyobrazić, że Państwo wyda środki na poprawę informatyzacji. Liczy się więc efektywne wydatkowanie ostatniej transzy finansowania unijnego na informatyzację Państwa w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa. Może być już jednak za mało czasu na stworzenie fundamentu dla stworzenia spójnego, logicznego i sprawnego systemu informacyjnego państwa.

W niektórych przypadkach nie trzeba jednak wydawać pieniędzy. Wystarczy wykorzystać to, co się już ma. Wiele podmiotów działających w ramach administracji często wielokrotnie płaciła za to samo rozwiązanie i wdrożenia, zamiast kupić jeden system. Przykładem może być tak ważny w obsłudze petentów system obiegu i zarządzania dokumentacją. Przedstawiony w ramach projektu "EZD RP - elektroniczne zarządzanie dokumentacją w administracji" koncept wydaje się być bardzo dobrym kierunkiem.

Jednym z priorytetowych działań strategicznych Ministra Cyfryzacji w obszarze informatyzacji usług publicznych, ogłoszonych na początku 2016 roku, jest przyjęcie standardu elektronicznego obiegu dokumentów w administracji. Budowa, rozwój i utrzymanie jednolitego systemu klasy EZD stosowanego powszechnie w administracji rządowej RP, jako fundamentu sprawnej e-administracji, to jeden z filarów działań Ministra Cyfryzacji.

Od 1 czerwca 2016 roku Minister Cyfryzacji uruchomił projekt EZD RP mający na celu ustanowienie jednolitego systemu elektronicznego zarządzania dokumentacją w administracji rządowej oraz standardu systemów klasy EZD w administracji publicznej RP. Mając na uwadze kluczowe znaczenie systemów EZD jako naturalnego integratora systemów teleinformatycznych wykorzystywanych przez urzędników w codziennej pracy oraz cyfryzacji procesów administracyjnych, projekt EZD RP ma być fundamentem wszelkich działań związanych z usprawnianiem polskiej administracji, wprowadzając transparentność i otwartość polskich urzędów.

EZD RP to fuzja dotychczasowego przedsięwzięcia Wojewody Podlaskiego, który na bazie darmowego systemu EZD PUW stworzył sieć współpracujących ze sobą urzędów rządowych, samorządowych oraz uczelni wyższych, z działaniami COI udostępniającego system eDOK i prowadzenie przedsięwzięcia jako wspólnego pod auspicjami Ministra Cyfryzacji. Włączenie COI i Zespołu Wojewody Podlaskiego w przedsięwzięcie MC, połączone z działaniami oraz doświadczeniem Zespołu EZD PUW uwolni potężny potencjał i pozwoli stworzyć jednolity system EZD RP, stanowiący podstawy funkcjonowania polskiej administracji.

System EZD RP jako własność Skarbu Państwa na zasadach niekomercyjnych będzie przekazywany, utrzymywany i rozwijany na rzecz podmiotów realizujących zadania publiczne. Dysponentem odpowiedzialnym za finansowanie z budżetu Państwa, bezpieczeństwo i stały rozwój systemu będzie Minister Cyfryzacji. Przedsięwzięcie bazować będzie na wartościach i filozofii współpracy jednostek administracji publicznej wypracowanej w trakcie przedsięwzięcia Wojewody Podlaskiego.

 

Widać, że przemyślane rozwiązania mogą znacząco ograniczyć nakłady na zamówienie i produkcję oprogramowania. Stracą na tym dostawcy, ale zdecydowanie może zyskać budżet państwa.

 

Pani Minister życzymy powodzenia. Aktualnie realizowane są raczej te pomysły, które są opresyjne dla podatników i te nieprzynoszące im realnych korzyści. Może jeśli pojawią się środki, uda się wdrożyć wszystkie inne strategie i pomysły, by ułatwić obywatelom kontakt z państwowymi instytucjami.
 

 

Źródła:

 

 

To powinno Cię zainteresować