Nie żyje Jarek Szewczuk

Nie żyje Jarek Szewczuk
Jedna z najbardziej charyzmatycznych i wyrazistych postaci polskiego testowania odeszła przedwcześnie.

Jarosław Szewczuk w branży IT funkcjonował od ponad 20 lat, współtworząc firmę Corrse, a później Rivet Group. Był przedsiębiorcą, który nie bał się pobrudzić rąk w projektach. Do jego najbardziej znanych szerszej publiczności projektów należały konferencja No Bullshit About (NOBS) oraz dostępne w sieci rozmowy z wieloma gośćmi ze świata testów i nie tylko. W jego portfolio testowanie stanowiło ważny element procesu wytwarzania oprogramowania, stąd stworzenie pluginu testerskiego do Jira QA Craft czy Decision Tables. O sobie pisał: W pracy najważniejsi są dla mnie ludzie – tajemnicą udanej firmy jest stworzenie najlepszych warunków do rozwijania talentów. Jestem zwolennikiem podejścia multidyscyplinarnego – synergii umiejętności miękkich i twardych, myślenia, współpracy i dopinania tematów. […] Cenię work-life balance, wzajemny szacunek i ludzi z zasadami. Nie cierpię bullshitu i głupoty.
 
- Jarek miał wyraziste i ostre poglądy. Nie bał się wyrażać swojej opinii choćby była ona najbardziej skrajna. Potrafił ją umotywować i obronić. – mówi Radek Smilgin. - Potrafił zadzwonić z tematem testowania, a po godzinie orientowałem się, że krytykujemy władze i rozwiązujemy problemy świata. Tak charyzmatycznych ludzi w IT jest bardzo niewielu, a w testowaniu nie ma prawie wcale. Przed majówką nagraliśmy pierwszy odcinek nowego program youtube-owego, z ostrymi komentarzami do sytuacji w IT. Pomagał Filip, syn Jarka. Wspólnie uznaliśmy, że materiał wymaga poprawy. Nic więcej już nie nagramy...
 
Jarek miał 47 lat i zginął w wypadku motocyklowym, w którym ucierpiała również jego żona. Całej rodzinie, a szczególnie Filipowi składamy wyrazy głębokiego współczucia. 
 
Jeśli jeszcze go nie poznaliście, to poczytajcie. Był osobą wartą poznania: