TestWarez 2025 - podsumowanie.

TestWarez 2025 - podsumowanie.
Czy w tym roku też napiszesz podsumowanie? Nie – odpowiedział Radek Smilgin. Oto podsumowanie.

Na TestWarez nikt nie może poczuć się niepasujący tak jak Crystal Mountain do Wisły. Wydarzenie z łatwością spełnia oczekiwania najmniej wymagających, do których zaliczam siebie. Spełni też oczekiwania najbardziej wymagających, którzy przyjeżdżają po topową merytorykę lub po luksus i prestiż.
Byłem, a to co widziałem podsumowałem. 
Było zapewne więcej niż widziałem, bo wśród 600 uczestników nie można porozmawiać z każdym, a wśród kilkudziesięciu prelekcji na 4 ścieżkach nie da się obejrzeć wszystkich.
Postanowiłem w czytelny i jasny sposób krótkim ZA i PRZECIW ocenić to, co widziałem i czego doświadczyłem na konferencji.

Organizacja - SJSI
ZA PRZECIW
Było sprawnie i bez wpadek. Obiekt luksusowy, lokalizacja piękna, szczególnie jesienią. Pogoda dopisała.
SJSI potrafi zadbać o swoich konferencyjnych gości.Wszystko wyszło dobrze jak zawsze.
SJSI stojące wobec jednego z najtrudniejszych momentów w swojej historii, nie zdołało ukryć napięcia. Organizatorzy przemierzający korytarze z widocznym zmęczeniem, sprawiali wrażenie przytłoczonych obowiązkami.
To zrozumiałe, bo przygotowanie takiego wydarzenia wymaga ogromnego wysiłku. Szkoda jednak, że zabrakło uśmiechu bo goście zamiast entuzjazmu mogli poczuć współczucie. A przecież nie o to w tym chodzi.
Agenda - Komisja Programowa 
ZA PRZECIW
Powierzenie szefostwa konferencji Maciejowi Kuszowi sugerowało, że będzie to krwawa techniczna rzeźnia. Na szczęście Rada Programowa zbudowała agendę dla każdego, standardowego uczestnika TestWarez. Było zdywersyfikowanie i bardzo ciekawie. Pojawiły się zarówno tematy na czasie, jak i takie sięgające do historii. Jak zawsze były prelekcje po prostu mierne, ale zostały skutecznie zrekompensowane przez o wiele więcej wystąpień dobrych i bardzo dobrych. Powierzenie szefostwa konferencji Maciejowi Kuszowi było na pierwszy rzut oka mocnym przesunięciem w kierunku na SeleniumConf / TADA. Tak jakby TestWarez rzuciło rękawicę konkurencji. To nie jest ta droga, TestWarez nikomu niczego nie musi udowadniać!
Keynote / Marta Firlej
ZA PRZECIW
To była bardzo ważna prezentacja pierwszej damy polskiego testowania - temat istotny i przedstawiony w pełni profesjonalnie. Taki występ mógłby spokojnie otworzyć konferencję EuroSTAR. Odpowiadał na pytanie, które mało który tester sobie zadaje -ile naprawdę kosztuje moja praca?
Na koniec pojawiło się też pytanie: Jaką wartość dostarczam?
Jeśli chcesz wiedzieć, jaki jest główny powód kryzysu w IT, to właśnie tam padły kluczowe odpowiedzi. Ich znajomość pozwoli Ci utrzymać się na rynku dłużej.
Porównanie z zarządzaniem ośrodkiem narciarskim wydawało się spójne z miejscem i czasem, ale osobiście mi nie zagrało. Zbyt skomplikowało i zmuszało do szukania analogii. Chyba wolałbym kawę na ławę i pokazanie tego w odwołaniu do naszej pracy. Zabieg z czekoladowymi euro, które przechodziły z kupki kosztów do zysków zagrał pierwszorzędnie, ale można go było pokazać odrobinę lepiej - przykładowo pierwsze monety brały się „znikąd”, a nie z wkładu inwestorów.
Uczestnicy
ZA PRZECIW
TestWarez zawsze stał networkingiem. Dużo więcej dzieje się w kuluarach, na korytarzach czy podczas imprezy integracyjnej niż w salach wykładowych.
Byli „pierwszaki”, którzy dopiero uczą się wydarzenia i zawodowcy pamietający początki. Ci pierwsi zachwyceni, ci drudzy błyszczący medalami weteranów. Nikt nikomu nie odmawia rozmowy, wizytówki czy selfiaka.
Obecność rodzin prelegentów skutecznie osłabia networking. Fajnie, że można zabrać drugą połowę i dzieci, ale przez to zostaje mniej czasu na rozmowy o testowaniu. Nie popełniajcie tego błędu (tak jak i ja) przy kolejnej edycji.
Zabrakło tych, którzy tworzyli zręby TestWarez i uczestniczyli w pierwszych edycjach. O nieobecnych mówiło się sporo, choć tylko w wąskich grupach. Mówiło się o nich szeptem, jakby to byli ci, których imion nie wolno wymawiać.
Prelekcje
ZA PRZECIW

W kularach dało się słyszeć, że konferencja to alternatywa dla szkoleń. W dobie AI i szybkiej wiedzy mało kto ma siłę zamknąć się na 3 dni na szkoleniu by się powoli edukować. Kilkanaście prelekcji w dwa dni wydaje się lepszą alternatywą. Może nie po to by rzeczywiście się czego nauczyć ale aby zdobyć inspirację.
To stawia nowe wyzwania przed uczestnikami, organizatorami, radą programową i przed samymi prelegentami. Jest kilkadziesiąt minut na dostarczenie wartościowej wiedzy i konieczny jest jeszcze hak po więcej. To się nie zawsze udawało.
Uczestniku - inspiruj się. Jeśli nie zabierasz z wykładu ani jednej myśli znaczy, że nie dobrze wybrałeś prelekcję.
Organizatorze - nie zwlekaj z publikacją materiałów po konferencji.
Rado - wybieraj prelekcje zróżnicowane, aby każdy znalazł coś dla siebie podczas całej konferencji.
Prelegencie - wrzuć link do profilu na LinkedIN, podaj źródła wiedzy i pokaż gdzie można znaleźć więcej.
TestWarez 2026
ZA PRZECIW
Konferencja osiągnęła organizacyjne i merytoryczne wyżyny i nie daje się z nich strącić. Tak pewnie będzie też i przy jubileuszowej edycji. Życzyłbym sobie i chciałbym, aby kolejna konferencja spięła historię TestWarez klamrą i nie odcinała się od swoich korzeni. Chciałbym zobaczyć zaproszenie wszystkich przeszłych prelegentów do CfP z prośbą o wyłożenie swoich prelekcji z poprzednich edycji z pokazaniem ich w perspektywie dzisiejszych czasów. Bez względu na to jaką drogę obierze Rada Programowa to po zapoznaniu się z listą osób, które zostaną do niej zaproszone wierzę, że to udźwigną. To, że wydarzenie wraca do Sopotu to symbol. Konferencja organizacyjnie i merytorycznie doszła do ściany. Choć trzyma poziom to nie eksperymentuje z szukaniem nowych dróg. W dzisiejszym IT trwanie w miejscu to realnie przyzwolenie na wypychanie z rynku.
I nie chodzi mi o to aby na wydarzeniu pojawił się połykacz ognia, ale aby małymi kroczkami otworzyć się na nowe np. ChatGPT jako członek komisji programowej? To się może udać / nie udać, ale warto spróbować.


Dziękujemy za liczne odzwiedziny naszego stoiska, rozmowy, dzielenie się waszymi testerskimi historiami, zarówno ze szkoleń jak i z projektów. Część z was, choć już niewielka, pamiętała jeszcze czasy naszych własnych testerskich konferencji TestingCup i AAdays, co na pewno ułatwiało rozwiązywanie quizu.

Zwycięzcom gratulujemy i czekamy z niecierpliwością, abyście zrealizowali swoje nagrody. Od tych, którzy nas nie znali dostaliśmy wyraźną informację, że już może najwyższy czas, aby zakasać rękawy i stworzyć lub odtworzyć nasze kultowe eventy. Tak czy inaczej, w 2026 testerzy.pl świętują dwudziestolecie pierwszego polskiego portalu z wiedzą dla testerów oprogramowania, a TestWarez dwudziestą edycję konferencji. To nie może być przypadek. Jako prężni, młodociani dwudziestolatkowie i my i TestWarez postaramy się dostarczyć wam merytorycznych wydarzeń, szkoleń i artykułów. Do zobaczenia w 2026 roku!

 

No i zakończmy cytatem z Agnieszki Osieckiej najlepiej brzmiącym w ustach Maryli Rodowicz:
„Bal to najdłuższy, na jaki nas proszą
Nie grają na bis, chociaż żal.
Zanim więc serca upadłość ogłoszą
Na bal, marsz na bal.

Szalejcie aorty, ja idę na korty,
Roboto ty w rękach się pal.
Miasta nieczułe mijajcie jak porty,
Bo życie, bo życie to bal.

Bufet jak bufet, jest zaopatrzony,
Zależy, czy tu, czy gdzieś tam.
Tańcz, póki żyjesz i śmiej się do żony,
I pij... zdrowie dam!

Niech żyje bal!
Bo to życie to bal jest nad bale.
Niech żyje bal!
Drugi raz nie zaproszą nas wcale.”


Radek Smilgin

To powinno Cię zainteresować