Redakcja
Napięcie w firmie wzrosło w grudniu zeszłego roku, gdy około jedna trzecia testerów została nagle zwolniona po kilku miesiącach obietnic podwyżki wynagrodzeń. Niedługo potem pracownicy Raven zaczęli się organizować i rozpoczęli trwający kilka tygodni strajk.
Po powrocie do pracy zostali jednak poinformowani, że ich jednostka zostanie podzielona. "Nasi koledzy z działu QA zostaną włączeni bezpośrednio do różnych zespołów w całym studiu" - określił wówczas szef Raven Studio, Brian Raffel, a ruch ten wydawał się mieć na celu powstrzymanie wysiłków związkowych.
Od tego czasu Activision próbowało przekonać NLRB, że rozproszenie zespołu QA powinno być podstawą do odrzucenia głosowania. Jednak, jak wynika z dzisiejszego orzeczenia, agencja nie przychyliła się do tego. Activision chciało także (co się nie udało) przekonać NLRB, że w głosowaniu trzeba będzie uwzględnić wszystkich pracowników Raven Studio, których liczbę szacuje się na 230 osób.
"Jesteśmy zadowoleni, że po zapoznaniu się z dowodami, National Labor Relations Board odrzuciła próby zarządu Raven Software, aby podważyć nasze wysiłki w celu utworzenia związku zawodowego", powiedziała grupa organizatorów Game Workers Alliance. "Teraz nadszedł czas, aby kierownictwo Raven Software przestało próbować uniemożliwić nam korzystanie z naszych praw. Z niecierpliwością czekamy na głosowanie - i wygraną - naszego związku zawodowego".
Według oświadczenia Activision, firma jest "rozczarowana, że decyzja, która może znacząco wpłynąć na przyszłość całego naszego studia, zostanie podjęta przez mniej niż 10 procent naszych pracowników". Firma szuka również możliwości odwołania się od decyzji NLRB.
*) NLRN - National Labor Relations Board jest niezależną agencją rządu federalnego Stanów Zjednoczonych, której zadaniem jest egzekwowanie amerykańskiego prawa pracy w odniesieniu do negocjacji zbiorowych i nieuczciwych praktyk pracowniczych.
