Redakcja
Poniżej przedstawiamy listę najważniejszych zarzutów, jakie pojawiły się w różnych źródłach.
Wolność wypowiedzi
Choć portal miał być odpowiedzią na cenzorskie zapędy dużych portali społecznościowych, to aktualnie komunikuje się ze swoimi użytkownikami właśnie przez Facebooka i Twittera.
„Nowe” standardy nie uwzględniły regulaminu, który został skopiowany z Facebooka, bez usunięcia prowadzących tam linków.
Choć ma być wolno wszystko, to moderator przewiduje kasowanie treści, które mu się nie spodobają. Brak moderacji na portalu doprowadził do tego, że pojawiły się tam treści obrażające różne osoby, wulgarne, pornograficzne i pedofilskie.
Wiele kont podszywa się pod znane osoby ze świata religii i polityki.
Funkcjonalność
Można było założyć konto z nazwą „login”, a kliknięcie w tego użytkownika powodowało wylogowanie.
Można było założyć konto o loginie „delete_account”, a kliknięcie w nazwę powodowało skasowanie konta.
Założenie konta na starcie nie było możliwe, ponieważ nie dochodziły maile z aktywacją konta.
Hasło nie miało limitów znaków.
Hasło nie miało praktycznie żadnych wytycznych co do stopnia trudności.
Po zablokowaniu konta można było założyć nowe konto na zbanowany adres email.
Wydajność
Serwis został przeciążony zaraz po starcie tak, że serwery nie były dostępne.
Jeden z użytkowników założył 500 000 kont w serwisie.
Bezpieczeństwo
Można było skopiować całą bazę danych portalu.
Można było pisać, podszywając się pod inną osobę.
Można było założyć konto bez loginu, emaila i hasła.
Podsumowanie
Pewne jest, że albicla wzbudziła duże zainteresowanie trolli i specjalistów od bezpieczeństwa. Wiadomo, że ma olbrzymią ilość chorób wieku dziecięcego, ale wydaje się, że pracujący tam zespół, choć powoli, to naprawia problemy. Pytanie, czy jak z portalu odpłyną osoby zainteresowane jedynie pokazywaniem jego słabości, zostanie na nim wartościowa treść.
Twórca portalu, Tomasz Sakiewicz, jest zadowolony ze startu portalu.
