Test 1
31 października, po pierwszym nieudanym teście funkcjonalności i wydajności aplikacji wspierającej przeprowadzenie testów PAP uzyskało komentarz od urzędników odpowiedzialnych za system informatyczny. Dla PAP wypowiedział się przedstawiciel Krajowego Biura Wyborczego: "Test udał się, bo wykazał istotne błędy". I kontynuuje: "Test będziemy kontynuować po rozwiązaniu problemów wydajności". Przedstawicielem tym jest wicedyrektor Zespołu Prawnego i Organizacji Wyborów KBW ds. Informatycznego Systemu Wyborczego, Romuald Drapiński.
Z informacji do jakich dotarło PAP od informatyków KBW, wynika, że system zawiera błędy. Głównie są to problemy wydajności i na pytanie dziennikarki, jak je naprawić Pan Wicedyrektor odpowiada: "W szczególności należy poprawić wydajność systemu."
Pan Drapiński w odpowiedzi na pytanie o zagrożenie niewydajnym systemem podczas wyborów odpowiada: "Testy są przeprowadzane właśnie po to, aby nie dopuścić do takiego scenariusza podczas głosowań. Nie było też jeszcze takiej sytuacji, żeby test nie wykazał błędów."
Test 2
Drugi test miał miejsce 7 listopada i znów zakończył się klapą.
Ponieważ testy angażują informatyków z całej Polski (wspierających proces), opisany został on dość szczegółowo. PAP zebrał to w prześmiewczy dziennik testów >>
System nie tylko ma problemy funkcjonalne i wydajnościowe, ale również bezpieczeństwo procedur pozostawia wiele do życzenia, co opisuje Zaufana Druga Strona >>
Warto podkreślić, że system zawiódł już we wrześniu 2014 roku podczas wyborów uzupełniających do Senatu.
Komentarz
W administracji publicznej ciągle bez zmian. Najlepsze testy to te nieudane, a problemy wydajnościowe i niemożność dokończenia testów na tydzień przed wdrożeniem systemu to żaden problem. Testy przecież po to są, żeby ujawniać błędy i z doświadczenia urzędnika wynika, że jeszcze takiego testu nie było, który zakończyłby się powodzeniem. Nie wiem jak u Was, ale u nas narasta niepokój.
Smaczku dodaje fakt, że sprawę bardzo poważnie śledzi i analizuje PAP, tworząc z tego najważniejszy temat swojego samorządowego wydania. Wreszcie media zaczynają mówić o jakości.
Źródła