Polski startup RevDeBug powstał w 2017 roku i wywodzi się z bydgoskiej firmy T Komp. Jego główną funkcją jest ułatwianie identyfikacji i naprawa defektów w kodzie. Działa na zasadzie podobnej do "czarnej skrzynki" w samolocie – rejestruje wykonywany kod, pozwalając zespołom odtworzyć w ciągu kilku minut zdarzenia, które doprowadziły do wystąpienia awarii. Dzięki temu programiści nie muszą już zgadywać przyczyn awarii i mogą skrócić czas ich naprawy do kilku minut. RevDeBug pozwala też ograniczyć czas testowania oprogramowania i znacząco ułatwia komunikację na linii testerzy-programiści. Rozwiązanie jest używane przez firmy z całego świata. Z darmowego dodatku do środowiska Microsoft Visual Studio korzystało ponad 6 tysięcy programistów [aktualnie już niedostępne].
Oto wideo pokazujące o co chodzi z narzędziem:
W kwietniu 2020 RevDeBug uzyskał dla swojej technologii patent w Urzędzie Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych. Wcześniej RevDeBug otrzymał 2 mln zł finansowania od funduszu KnowledgeHub Starter.
We wrześniu 2021 otrzymał kolejne 10 mln zł od Veracomp.
Architektura rozwiązania
RevDeBug składa się z dwóch elementów:
- RevDeBug Server służący do zbierania i rejestrowania metryk oraz nagrań wykonania błędów, który może być wdrożony w ramach własnej chmury lub w modelu on-premises,
- RevDeBug application - biblioteki i pakiety używane do automatycznej integracji RevDeBug z aplikacjami.
Architektura rozwiązania serwerowego wygląda następująco:
Rozwiązanie wspiera języki C#, Java, JavaScript i Python.
Aplikacja oferuje rozbudowany dashboard:
Znajdziemy w nim wiele funkcji jak np. badanie topologii serwisów:
Możemy też prześledzić statusy endpointów w kodzie:
Narzędzie monitoruje w czasie rzeczywistym czasy ładowania się serwisów i alarmuje w przypadku przekroczenia założonych wartości:
I jego najważniejsza wartość, czyli obserwowanie i zgłaszanie wyjątków w wykonaniu kodu: