e-WUŚ - profesjonalne testowanie i wdrożenie systemu?

e-WUŚ - profesjonalne testowanie i wdrożenie systemu?
Podczas naszego spotkania Quality in IT Tomek Watras z PGS Software dokonał ciekawej analizy wdrożenia systemu e-WUŚ. Jest to system, który dotyka wszystkich osób ubezpieczonych, więc każdemu z nas powinno zależeć na jego poprawnym działaniu.

Ciekawostki wdrożenia:

1. Informacja ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia: "Uwaga! Zgodnie z obowiązującym prawem Elektroniczna Weryfikacja Uprawnień Świadczeniobiorców zacznie działać 1 stycznia 2013 r. W chwili obecnej trwają testy i wdrożenie systemu we wszystkich oddziałach NFZ."

Okazuje się, że system, który ma być wdrożony z początkiem stycznia na początku grudnia jest ciągle testowany.

 

2. Jak system działa wyjaśniło TVP na swojej stronie: "Wyjaśniamy - to system, dzięki któremu zamiast książeczki ubezpieczeniowej lub zaświadczenia z ZUS-u do rejestracji pacjenta wystarczy tylko numer PESEL. 11 cyfr i już wiadomo, czy pacjent jest ubezpieczony. Na ekranie komputera wyświetlają się niezbędne do zarejestrowania chorego informacje. Jeśli zapala się zielone światło - oznacza to, że składki opłacane są regularnie i pacjent ma prawo skorzystać z pomocy lekarza."

Wydaje się to być poprawne merytorycznie, ale wątpliwości pojawiają się w kolejnym zdaniu: "Jednak co wtedy, gdy system pokaże czerwone światło? Rejestratorka nie powinna odprawić pacjenta z kwitkiem. - Pacjent może przestawić dokument ubezpieczenia lub jest jeszcze 2 krok - wyjaśnia Janusz Janczewski, naczelnik Wydziału Świadczeniobiorców NFZ w Bydgoszczy. Ten krok to napisanie oświadczenia o prawie do świadczeń. Bo to, że system nie odnalazł ubezpieczenia pacjenta nie musi oznaczać, że chory nie odprowadza składek, tylko w centralnym wykazie ubezpieczonym nie ma jeszcze jego danych - tłumaczy NFZ."

Okazuje się więc, że system powinien działać, ale jeśli nie działa, to jest dla niego obejście i zawsze można wrócić do dokumentów papierowych. Ciekawe założenie dla projektu informatycznego.

Jaki jest zakres problemu? "Lekarze rodzinni z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia alarmują, że: tak może być nawet w przypadku 4 mln pacjentów. Aż tylu może nie znaleźć się w Centralnym Wykazie Ubezpieczonych, który cały czas się tworzy. - Bardzo wiele danych osobowych poprawiamy teraz ręcznie, na bieżąco - wyjaśnia Urszula Ścibor z małopolskiego NFZ. - ZUS w tej chwili także aktualizuje bazy i mamy nadzieję, że do końca roku będą gotowe - mówi Ścibor" - za TOK FM.

System, który opiera się na danych nie będzie miał tych danych z początkiem roku. Jeśli Pani Ścibor ma nadzieję, że uda się na koniec roku, to możemy z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością stwierdzić, że danych tych nie będzie.

 

3. Najlepsze zostawiono na koniec: "Niestety, o tym, czy system zweryfikuje nas poprawnie, przekonamy się dopiero przy okienku w rejestracji, o ile w danej przychodni czy szpitalu w ogóle będzie eWUŚ."

Czy system będzie czy też nie - nie wiadomo. Czy system działa czy też nie - dowiemy się jak już system będzie wdrożony.

"Narodowy Fundusz Zdrowia dopiero pracuje nad Zdrowotnym Informatorem Pacjenta (ZIP), który jest właśnie testowany w Wielkopolsce. Żeby mieć dostęp do informacji na swój temat, trzeba jednak wybrać się do siedziby NFZ w Poznaniu i pobrać specjalny login i hasło."

Jeśli ktoś chce mieć pewność, że jest w systemie, musi pojechać do Poznania po login i hasło? Unikalne rozwiązanie jak na wdrożenie systemu informatycznego i jak na XXI wiek.


Nieoficjalnie mówi się, że system ma tyle "dziur", że nie da się go wdrożyć na czas. e-WUŚ wpisuje się w niekończącą się epopeję niezmiernie drogich, nieużywalnych i niedziałających systemów, z nieudanym wdrożeniem, za które płaci "Pan, ...., Pani, ..... społeczeństwo".  


 

To powinno Cię zainteresować