Redakcja
By sensownie podejść do kwestii zatrudnienia w testowaniu, przede wszystkim musisz rozumieć co się na rynku dzieje. Warto więc czytać branżowe portale oraz analizować rynek pracy w dostępnych źródłach. Do każdej informacji podchodź z pewną dozą ostrożności. Możliwe, że informacja, jaką czytasz o tym, że rynek zatrudni 1000 testerów to artykuł sponsorowany przez dostawcę szkoleń, któremu zależy na zwiększeniu sprzedaży jego produktów. Nasza etyka nie pozwala nam sztucznie pompować zainteresowania zawodem, ale nie wszyscy mają takie standardy. Sensownie byłoby również nie (do końca) wierzyć i nam. Sprawdź informację w kilku źródłach, by mieć pewność, jakie tendencje aktualnie rządzą na rynku.
Często zdarza się, że ktoś wyciągnie artykuł, w którym my lub ktokolwiek inny napisał, że to jest / nie jest dobry czas na znalezienie pracy w testowaniu. Zawsze w takiej sytuacji patrz na datę publikacji.
Rynek pracy cechuje się dużą dynamiką. Czasami jest wzrost rynkowy, a czasami są spadki. Jest czas, kiedy wiele osób zmienia pracę i jest czas dużej stagnacji. To, co było prawdą 3 miesiące temu, niekoniecznie musi być właściwym trendem teraz.
Generalnie liczba zatrudnionych testerów sukcesywnie rośnie od początku wieku i ta tendencja raczej utrzyma się w kolejnych latach, jednak trzeba obserwować trendy.
Są również fora. Fora mają to do siebie, że z jednej strony są agregatorami współdzielonych treści, często reklam, a z drugiej opiniami pojedynczych osób. Ciężko, bazując na informacjach tam zawartych, określić, czy jest zainteresowanie testerami. Na pewno nie można bazować na pojedynczych opiniach. Warto je jednak czytać, bo często oprócz trolli i maruderów, znajdziemy tam wartościową analizę sytuacji.
W swoich poszukiwaniach szerokim łukiem obchodźcie informacje i analizy ze stron rządowych (domena gov). Tam ciągle rekomenduje się młodym ludziom, aby kształcili się na ślusarzy oraz szklarzy. Pracę pewnie znajdziecie, ale kokosów raczej nie zarobicie.
Dobrym miernikiem (jeśli nie najlepszym) jest sprawdzenie tego, ile jest aktualnie ofert. Portale z ofertami na pewno łatwo znajdziecie. Nie będziemy ich podpowiadać. Jak testować rynek przy pomocy stron z ofertami?
- Wchodzisz na dowolny portal z ofertami pracy dla IT.
- Wpisujesz pożądane stanowisko albo po prostu "tester".
- Sprawdzasz ile jest ofert.
… - Możesz po jakimś czasie powtórzyć (np. 1 miesiąc) i zobaczyć, czy liczba ofert się zwiększa czy zmniejsza. To pokaże pewien trend. [krok powtarzać]
Jeśli na jednym ze średnich portali jest 17 podstron z 20 ofertami, a największy z nich ma ich prawie 10 razy więcej
to możesz uznać, że jest w czym wybierać.
Gdy wierzycie w pracę stacjonarną, możecie zobaczyć, ile ofert jest w waszym mieście.
Warto również czytać raporty rynkowe przygotowywane przez największe portale z ofertami pracy na rynku IT. Często zawierają wartościowe informacje o aktualnych i przyszłych trendach. Jak wspominaliśmy na początku, unikajcie publikacji na stronach firm oferujących kursy zawodowe.
Pamiętajcie również, że sytuacja rynkowa to nie tylko liczba otwartych stanowisk, ale również liczba potencjalnych kandydatów. Dobrze, że jest 100 ofert dla juniorów, ale nie jest to już takie dobre, jeśli na jedno miejsce przypada 30 kandydatów. Jeśli więc uczestniczysz w owczym pędzie do zawodu testera, to możesz założyć, że będziesz musiał wyróżnić się spośród dziesiątek, a może nawet i setek osób o podobnym poziomie wiedzy i motywacji. Zainteresowanie hasłem "junior tester" w wyszukiwarce możesz obserwować dzięki Google Trends. Długoterminowo zobaczysz, że zainteresowanie rośnie.
Można jednak dostrzec ewidentne piki i spadki. Lepiej szukać pracy wtedy, kiedy zainteresowanie danym zawodem jest mniejsze. Jeśli dostrzegasz, że zainteresowanie tematem spada, a liczba ofert rośnie, to jest to optymalny moment, by zaatakować rynek.
Reasumując. Sytuacja na rynku pracy testerów jest bardzo dobra, ale nie beznadziejna.
Czy obecnie jest zapotrzebowanie na testerów? Sprawdź sam korzystając z naszych rad!
