Wybory prezydenckie przez Internet?

Wybory prezydenckie przez Internet?
Wszystkie przeszkody prawne, w organizacji wyborów przez Internet, zostały w ostatnich tygodniach wyeliminowane przy pomocy nowych przepisów i "kreatywnej" interpretacji zapisów konstytucyjnych. Skoro możemy głosować korespondencyjnie, możemy też (teoretycznie) głosować online.

Przede wszystkim zmieniono prawo w zakresie dostępu do głosowania korespondencyjnego:
„Art.2. 1.W wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. możliwość głosowania korespondencyjnego, o którym mowa w rozdziale 6a ustawy z dnia 5 stycznia 2011r. – Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2019 r. poz. 684 i1504) przysługuje wszystkim wyborcom".

Zgodnie z aktualnymi informacjami lokale wyborcze nie powstaną. Nie będzie więc możliwości oddania głosu w sposób tradycyjny. Wybory mają się odbyć w 100% korespondencyjnie. Jak to ma wyglądać? 
Operator pocztowy, zobowiązany do świadczenia usług powszechnych, ma doręczyć pakiet wyborczy bezpośrednio do skrzynki pocztowej wyborcy, na adres wskazany w spisie wyborców. Pakiet ten zostanie doręczony w terminie przypadającym, od siedmiu dni, do dnia przypadającego wybory.

Głosowanie ma odbywać się od godziny 6 do godziny 20. W tym czasie wyborcy - samodzielnie lub za pośrednictwem innej osoby - będą musieli umieścić kopertę zwrotną (wraz z kartą do głosowania i oświadczeniem o osobistym i tajnym głosowaniu) w nadawczej skrzynce pocztowej na terenie gminy, gdzie są ujęci w spisie wyborców.
Koperty zwrotne powinny być dostarczone przez operatora pocztowego do gminnej obwodowej komisji wyborczej w dniu wyborów najpóźniej do godziny 23. W tym dniu operator pocztowy jest zwolniony ze świadczenia jakichkolwiek innych usług.

Brzmi to jak bardzo skomplikowana operacja. Czy „analogowa” Poczta Polska z pieczątkami, ręcznie wypisywanymi awizo i bez możliwości załatwienia spraw online jest w stanie przeprowadzić nas w kierunku nowoczesnego społeczeństwa? Można powątpiewać.

Jednak zawsze największym wrogiem głosowania zdalnego była Konstytucja, która głosi, że wybory muszą być powszechne, bezpośrednie i tajne. W nowej formie głosowania wszystko staje się problematyczne:

  • powszechne – w Polsce jest to jeszcze do zorganizowania, ale za granicą wiele Państw zakazało organizacji wyborów, Polacy za granicą mogą mieć więc problem z oddaniem głosu.
  • bezpośrednie – głosowanie korespondencyjne znacznie utrudni bezpośredniość wyborów. Listonosz nie dotrze do 30 milionów obywateli, by osobiście przekazać im kartę do głosowania; większość społeczeństwa przebywa wprawdzie karnie na kwarantannie, ale ciągle są osoby, które się przemieszczają, nie mieszkają pod deklarowanym adresem, są bezdomne, albo mają… popsuty dzwonek do drzwi. Według zapowiedzi karty do głosowania listonosze po prostu wrzucą do skrzynek pocztowych, bez sprawdzania tożsamości, bez pokwitowania odbioru, bez weryfikacji.
  • tajne – jeśli potwierdzi się, że razem z kartą do głosowania mamy przekazać swój numer PESEL to o tajności nie może być mowy. Pamiętajmy jednak, że tajność nie dotyczy tego czy oddaliśmy głos tylko na kogo zagłosowaliśmy; wydaje się, że łatwiej byłoby to zorganizować separując warstwę uwierzytelnienia do prawa oddania głosu od samego głosu. 

Wątpliwości można mnożyć. Oczywiście każde wybory zdalne to ryzyko nadużyć. Pamiętajmy jednak, że to Prawo i Sprawiedliwość, które dziś prze do wyborów, miało największe wątpliwości co do takiej formy głosowania. Skoro są przekonani, że jest to możliwe, to jest to silny głos, że obawy o fałszerstwo głosowania zdalnego zostały rozwiane.

Jeśli wybory mają się odbyć to trzeba znaleźć skuteczny system głosowania w ledwie ponad miesiąc. Władza skoncentrowała się na głosowaniu korespondencyjnym zupełnie ignorując fakt, że to samo taniej i szybciej można zorganizować przy pomocy Internetu. Można powątpiewać czy rządzący są w stanie udostępnić głosowanie dla 30 000 000 obywateli skoro problemy pojawiły się w częściowo zdalnym głosowaniu sejmowym dla 460 posłów. Jednak wszystko jest kwestią dobrze przeprowadzonego projektu. Wszystkie komponenty już są - od infrastruktury serwerowej, przez architekturę po systemy zliczające. Są to klocki, z których przy pewnym nakładzie sił można stworzyć wyjątkowe rozwiązanie na wyjątkowe czasy.

Musimy też pamiętać o budżecie na wybory, który jeszcze przed decyzją o realizacji ich w formie korespondencyjnej wynosił 320 milionów złotych. Lwia część z tej kwoty przeznaczona była na diety członków komisji. Brak komisji, albo jej znaczące zredukowanie, daje szansę na częściowe oszczędności. Jednakże już teraz wiadomo, że koszty samego głosowania korespondencyjnego będą znacząco większe, i sięgnąć mogą nawet pół miliarda złotych. Gdyby część z tych środków przeznaczyć na zorganizowanie głosowania online to sumarycznie można by zaoszczędzić.

Jeszcze przed koronawirusem pojawiło się wiele artykułów na temat tego, że głosowanie przez Internet nie jest możliwe. Podnoszono następujące argumenty:

  1. Trzeba zmienić prawo, w tym kodeks wyborczy, by głosowanie przez sieć mogło się odbyć w Polsce legalnie  – ZAŁATWIONE w dwa głosowania.
  2.  Nasze społeczeństwo wciąż jest cyfrowo wykluczone więc nie może zagłosować. Brakuje mu dostępu do Internetu albo sprzętu – to jest problem dla części osób, ale pierwsze rozwiązanie do głosowania mogłoby zakładać mieszane oddawanie głosów np. korespondencyjne i Internetowe.
  3. Możemy dość łatwo posłużyć się Profilem Zaufanym innej osoby, np. w rodzinie może to być profil żony – z kartą otrzymaną od listonosza będzie ten samo problem.
  4. W e-wyborach wystarczy jedna, mała luka na którymkolwiek etapie głosowania, weryfikacji, liczenia głosów, przesyłania wyników - by przestały być bezpieczne. Cyberprzestępcy i obce służby mogą wykorzystać je do realizacji swojego szatańskiego planu –To prawda. W głosowaniu korespondencyjnym może dochodzić do manipulacji, ale raczej na małą skalę. W sieci może dochodzić do poważnych ataków, ale da się to rozwiązać na wiele sposobów, jak np. przez kontrolę jakości systemów, audyty bezpieczeństwa, monitoring zachowań podczas głosowania, transparentność i prostotę systemu głosowania. Jeśli obywatel będzie miał możliwość sprawdzenia oddania swojego głosu to jest on weryfikatorem czy nie doszło do złamania prawa.

Podsumowując, czy wybory 10 maja mogą odbyć się w formie online? Tak, ale tylko częściowo. Porównywalną, do głosowania korespondencyjnego, gwarancję bezpieczeństwa uzyskamy przy pomocy gotowych narzędzi, jak np. głosowania z pomocą profilu zaufanego, który posiada już ponad 5 milionów ludzi. Dla nich będzie to znacznie bezpieczniejsza (pod względem zdrowotnym) forma głosowania. Bez konieczności spotykania się z listonoszem, dotykaniem kopert i kart do głosowania, czy też kontaktu z innymi ludźmi podczas oddawania głosu. 
Można też rozważyć głosowanie przy pomocy aplikacji mobilnej. Skoro tak szybko udało się stworzyć aplikację do monitorowania osób pozostających w kwarantannie, a władza pracuje nad rozwiązaniami do śledzenia obywateli w celu określenia ich lokalizacji, to można równie dobrze stworzyć system do zdalnego głosowania bazujący na unikalności telefonu oraz numerze PESEL. 
Zawsze pozostanie pula osób wykluczonych cyfrowo, które powinny mieć możliwość głosowania w specjalnie przygotowanych komisjach wyborczych (jak miało to miejsce w Korei), albo właśnie głosowania korespondencyjnego. 
Konstatując, skoro już i tak namieszaliśmy w wyborczym garnku, to dorzucenie do niego dodatkowego komponentu w postaci głosowania internetowego nie powinno nastręczać problemów.

Źródła:
https://testerzy.pl/baza-wiedzy/e-demokracja
https://bezprawnik.pl/wybory-korespondencyjne/
https://bezprawnik.pl/powszechne-glosowanie-korespondencyjne/
https://tech.wp.pl/chce-glosowac-bezpiecznie-ale-e-wybory-to-zly-pomysl-6492764457948801a
https://www.money.pl/gielda/sejm-przyjal-przepisy-ws-glosowania-korespondencyjnego-w-wyborach-prezydenckich-6497253721659009a.html
https://techsetter.pl/dlaczego-w-polsce-nie-mozna-glosowac-przez-internet/

To powinno Cię zainteresować