Dlaczego mamy płacić za gry z błędami?

Dlaczego mamy płacić za gry z błędami?
Model płacenia za testowanie oprogramowania przyjął się wszędzie, ale nie w grach komputerowych. Dlaczego model pay-per-bug (zapłata za błędy) coraz silniej jest nadpisywany przez pay-for-early-access (zapłać za wczesny dostęp)?

Miły sobotni dzień spędziłem na przygotowaniu pokoju do malowania. Jest to wczesny etap remontu i zaskoczeniem była plątanina kabli przy demontażu gniazdek. Wcześniejszy monter się nie postarał, sieć mógł rozwiązać jedynie zawodowy elektryk. Po 5 godzinach było po naprawie. Wstępna informacja brzmiała 50 PLN.

Po skończonej pracy chciałem się upewnić, że cena się nie zmieniła:

Ja: Ile się należy? Pięćdziesiąt?

Elektryk: Ale ja nie mam pieniędzy?

Ja: ?

Krótkie wyjaśnienie pozwoliło na określenie, że Pan Elektryk po prostu nie ma wydać. Jednak koncept, że przychodzi do mnie specjalista i to ja każę mu płacić za naprawienie defektu przypominają mi inne mistrzowskie historie podobnego sortu. 

Klasycznie.

 

 

Artykuł w natemat.pl http://natemat.pl/24351,praca-za-darmo-czyli-zrob-dla-nas-projekt-a-moze-ci-zaplacimy-zmora-fotografow-grafikow-programistow

Zbiorowo.

 

 

Zbiór historii o "za darmo" https://www.facebook.com/pages/Nie-pracuj-za-darmo/238593246159184?fref=ts

Do tego dochodzą bezpłatne staże, czy też miłe prośby o zrobienie czegoś za darmoz instytucji państwowych.

 

Powyższe historie są patologią, która... przyjęła się w świecie gier praktycznie bez słowa komentarza.

Znana jest powszechnie historia firmy z Krakowa, gdzie za dzień testowania gry można było dostać koszulkę i obiad i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że chętnych było co nie miara. Dlaczego więc nie pójść w drugą stronę i skoro gracze chcą testować za gadżety nie kazać im również płacić za testowanie gier? Tak powstał pomysł na pay-for-early-access, który najlepiej opisuje strona http://store.steampowered.com/earlyaccessfaq

Warto zastanowić się dlaczego ktokolwiek miałby płacić za dostęp do oprogramowania z błędami. Oto kilka subiektywnych uzasadnień.

 

1) Gry niczemu nie służą

Wiele lat ludzie okłamywali się, że gry komputerowe podnoszą ich umiejętności jak np. logiczne myślenie. Badania pokazują, że gry są jedynie uzależniającym, pożeraczem czasu. Służą czystej rozrywce i niszczą mózg tak jak telewizja. Gry nie niosą żadnej wartości edukacyjnej, nic od nich nie zależy. Gdyby gry nie istniały, świat ciągle by istniał, rozwijałaby się swoim tempem, a może nawet byłby lepszy.

 

2) Gry są bezwartościowe

Czym bardziej krytyczny software tym więcej czasu ludzie poświęcają na jego testowanie. Nie wyobrażamy sobie systemów lotniczych, elektrowni jądrowych, które nie są testowane. Stąd też idąc w kierunku na mniej krytyczne oprogramowanie spotykamy portale bankowe z minimalnym budżetem na testy. Na granicy "zero testowania" spotykamy proste strony internetowe, darmowe aplikacje na komórki - zgodnie z regułą "nie oczekuj zbyt wiele skoro za to nie płacisz". Po punkcie przegięcia, w miejscu, gdzie jakość nie ma już żadnego znaczenia znajduje się konieczność płacenia za wstępne wersje gry.

 

3) Gracze są niewymagający

Nie wszyscy gracze. Większość jest gotowa zapłacić za wysokiej jakości produkt. Wielu z nich zaliczyło jednak swoje rozczarowanie gdy produktu nie da się zainstalować po kupieniu, gdy płaci się 200 PLN za 3 godziny gry, albo gdzie trzeba czekać aż uda się podłączyć do przeciążonego serwera aby zagrać w tryb offline. Wiedzą, że wysokiej jakości gry skończyły się w ubiegłej dekadzie. Cała reszta graczy zaakceptuje byle-jakość. Byle coś ruszało się na ekranie. Byle w gazetce dla graczy była pozytywna opinia. Byle to coś to gra-w-którą-grają-wszyscy. Byle to była klasyczna gra.

 

W takim środowisku odwrócenie reguł rynkowych jest w pełni uzasadnione. Wszędzie indziej jest tak, że aby wytworzyć coś wyższej jakości trzeba to skontrolować i zapłacić za to testerom. Gracze uczestniczący we wczesnych stadiach rozwoju oprogramowania, płacą za to aby pomagać firmie w tym by mogła wytworzyć lepszy produkt, który dana firma będzie mogła za wyższą cenę sprzedać.  Akceptacja tych reguł świadczy o braku wiary we własną wartość i w wartość własnej pracy. Na nieszczęście Ci pseudo-beta-testerzy odbierają pracę zawodowym testerom.

 

Jeśli jednak argumenty was nie przekonują tutaj lista najnowszych gier gdzie możesz zapłacić za ich testowanie: http://www.wired.com/gamelife/2013/06/paid-alpha-games/?viewall=true

 

To powinno Cię zainteresować