Pomysł inspirowany jest prezentacją Richarda Bradshawa, którą wysłuchaliśmy podczas Agile & Automation Days 2016. Prelegent opowiadał, jak to w testowaniu stosuje metodę Twitter Driven Testing. W uproszczeniu jest to monitorowanie portali społecznościowych, blogów w poszukiwaniu informacji o wytwarzanej przez nas aplikacji. Jeśli nasza aplikacja jest ogólnie dostępna i każdy może ją uruchomić, to mamy duże szanse, że będzie komentowana albo będą pojawiały się informacje o jej awariach i wyjątkach. Wspomniał również, że jedna z aplikacji, przy której pracował miała swojego własnego blogera-testera.
A co Wy na to, aby przełożyć to na polski rynek? Zawsze chciałeś być testerem, ale nie możesz zdobyć komercyjnego doświadczenia? Masz swoją ulubioną stronę / aplikację, którą chciałbyś testować? Zostań testerem społecznym i daj się zauważyć.
Można krytykować takie podejście, ponieważ za swoją pracę nie dostaniesz natychmiastowego wynagrodzenia. Masz jednak szansę z jednej strony uczyć się testowania i raportowania defektów, a z drugiej strony zdobywać rozpoznawalność. Kto wie, może nawet zostaniesz dostrzeżony przez właścicieli / twórców aplikacji i zatrudniony na etat?
Proponujemy opisaną poniżej ścieżkę działań.
-
Wybierz jedną aplikację (może być ich więcej, ale niech należą do podobnego obszaru), której poświęcisz swoją testerską uwagę:
- dobrze, aby aplikacja była skomplikowana, pracowała na wielu środowiskach i dawała szanse na wiele testów,
- jeśli będziesz "raportował" po polsku, szukaj aplikacji, która rozwijana jest w Polsce,
- szukaj aplikacji, która ma częste wdrożenia na produkcję - jest większa szansa na defekty,
- poszukaj aplikacji, w której masz szansę na raportowanie bezpośrednio do twórców przez podany formularz, adres e-mail lub narzędzie do śledzenia defektów,
- znajdź aplikację, która nie jest "testowana" przez innych - na pewno unikaj gier, bo będziesz tylko jednym z wielu.
-
Przetestuj aplikację "na sucho":
- upewnij się, że aplikacja ma defekty,
- upewnij się, że to, co raportujesz naprawdę jest defektem.
-
Wybierz kanał publikacji raportów:
- twitter - nie jest bardzo popularny w Polsce i będziesz miał mniejszy zasięg;
- Facebook - raportuj wskazując na odbiorcę raportów - może nawet warto założyć własną (otwartą) grupę?
- Blog - daje większe możliwości jeśli chodzi o raportowanie, ale na pewno grupa odbiorców będzie mniejsza (i tak będziesz musiał korzystać z portali społecznościowych)
- YouTube - ogranicza Cię do filmów.
- Publikuj, zdobywaj doświadczenia i daj się zauważyć!
Nie ograniczaj się jedynie do opisów słownych. Korzystaj z grafik, zrzutów ekranów, kręć filmy. Im większe spektrum narzędzi, jakie użyjesz do testowania, do rejestrowania i raportowania defektów, tym większe szanse na przyciągnięcie uwagi użytkowników i twórców aplikacji. Pamiętaj również o poradnikach. Nie ograniczaj się do ciągłego krytykowania, ale dostarczaj też informacje o tym, jak pewne rzeczy w aplikacji można zrobić. Wszelkiego rodzaju tutoriale, poradniki, triki pomogą Ci przyciągnąć większą grupę zainteresowanych.
Przy okazji przestrzegamy, abyś w swoich raportach utrzymywał(a) chłodny testerski profesjonalizm i byś nie zamienił(a) się w hejtera. Tester, który dostrzega tylko złe aspekty oprogramowania, drwi z jakości i z lekceważeniem odnosi się do autorów oprogramowania szybciej otrzyma pozew sądowy niż ofertę pracy.
Nawet jeśli twórcy aplikacji nie dostrzegą Twojej pracy, to tak prowadzony projekt testerski możesz wpisać do CV. Jeśli materiał jest online i jest wysokiej jakości, pokaże Twoje umiejętności i zaangażowanie. O pracę na pewno będzie łatwiej.
testerzy.pl deklarują napisać o najciekawszych z pisanych przez Was recenzji. Dawajcie znać!