Pojęcia te nie są często stosowane, a dodatkowo materiały opisujace je są (częściowo) nieprawidłowe. Dopasowanie w polskim sylabusie i słowniku jest bardzo nielogiczne.
Czym są poszczególne rezultaty i kiedy jest stosujemy?
Według słownika testerskiego SJSI rezultat fałszywie niezaliczony (rezultat fałszywie pozytywny) to "Test, w którym defekt został zaraportowany, chociaż defekt wcale nie występuje."
W wersji angielskiej słownika ISTQB false-fail result to "A test result in which a defect is reported although no such defect actually exists."
Możemy z tego wyczytać, że realnie defektu nie ma, ale został on zaraportowany. Oznacza to, że sam test jest niezaliczony (rezultat negatywny). Jest to zgodne z definicją ze skryptu polskiego, ze strony 71. i spójne z informacją ze strony 72. Spójne też z wersją angielską skryptu ISTQB.
Rezultat fałszywie niezaliczony opisany jest również w sylabusach i według skryptu ISTQB w wersji polskiej:
[str. 69] "W niektórych przypadkach pojawia się rezultat fałszywie niezaliczony, gdy tester nie dostrzega anomalii."
Defekt jest, tester go nie dostrzega i zalicza test (rezultat jest pozytywny). [UWAGA! BŁĄD]
[str. 71] "Jeśli tester otworzy raport defektu, który następnie okazuje się nie być związany z defektem w produkcie poddawanym testom, jest to rezultat fałszywie niezaliczony", czyli fałszywie pozytywny. Defektu realnie nie ma, ale tester raportuje błędy. Rezultat jest negatywny.
[str. 72] "Kiedy kierownicy próbują wyeliminować wszystkie nieprawidłowe i zduplikowane raporty defektów, liczba fałszywie zaliczonych rezultatów zwykle wzrasta, ponieważ testerzy są zniechęceni do zgłaszania raportów defektów"
Rezultat false-pass (false-negative result) jest opisany w skrypcie ISTQB w wersji angielskiej:
[str. 67] "a test result which fails to identify the presence of a defect that is actually present in the test object"
[str. 68] "occurs when the tester does not observe the anomaly"
Defekt jest, ale tester go nie dostrzega i oznacza rezultat jako pozytywny.
Opracowanie: Maja Pawlicka
Źródła [dostęp 29.11.2016]
Komentarz
W swojej wieloletniej praktyce nigdy nie spotkaliśmy się z takim nazewnictwem stosowanym w projektach informatycznych. Nawet jeśli SJSI / ISTQB proponuje stosować tak "wyszukane" nazewnictwo, może warto zatrzymać się na poziomie pojedynczego hasła, a nie wprowadzać jeszcze bardziej niezrozumiałe synonimy? Tym bardziej, że widać, że nawet tłumacze sylabusa na język polski ich nie rozumieją...