Było to ciekawe spotkanie z silną moderacją organizatorów, czyli Future Processing. Samego wydarzenia nie sposób ocenić bez uwzględnienia kontekstu organizatorów. Future Processing to młoda, rozwijająca się organizacja, która napotkała na typowe kłopoty dynamicznego wzrostu. Choć konferencja dotyczyła jakości, nie ma wątpliwości, że nie tylko na tym polu organizatorzy uczyli się na swoich błędach. Jeśli uwzględnimy, że w ciągu dwunastu lat firma zatrudniła 500 osób, to trudno nie zadawać sobie pytania, w którym kierunku pójdzie - "drzewiastej", centralnie sterowanej korporacji czy "płaskiego" i elastycznego Google. Choć w kuluarach mówiło się, że główny cel organizatorów to pokazanie co robią, dało się też wyczuć niezadane, ale dźwięczące pytanie w kierunku publiczności: co o tym sądzicie? Czy to dobry kierunek? Obecność Wiktora Żołnowskiego na ostatniej prezentacji (główny mówca) wskazuje, że obiorą kierunek na zwinność.
Wracając do konferencji zacznijmy o superlatyw:
1) Dobre miejsce.
2) Dobry katering (poczęstunek).
3) Dobre zajęcia w open space (latające kamery, rozpoznawanie ruchu, piłkarzyki, "helikopter" do testowania czytników, itd.).
4) Ciekawe zajęcia podczas warsztatów praktycznych - naprawdę ciekawe i naprawdę z praktyki.
5) Prezenterzy - młodzi fascynaci tematów, z niewielkim doświadczeniem, ale z dużym sercem. Geeks, ale w 100% pozytywni.
6) Całkowicie za darmo.
7) Profesjonalna organizacja.
Co mogłoby być lepiej?
1) Prezenterzy niestety nie mieli przygotowania w prowadzeniu zajęć. Rażąco duża ilość kolokwializmów, czytanie ze slajdów czy też czasami źle dobrane do grupy odbiorców ćwiczenia mogły zniechęcać.
2) Czasami konferencja bardziej przypominała imprezę firmową Future Processing z dobrze bawiącymi się pracownikami i trochę zagubionymi "innymi".
3) Zawiodła promocja, bo pomimo tego, że ludzi było sporo, to były jeszcze miejsca na wykładach, prezentacjach gdzie zostały niezjedzone kanapki : )
Konferencja była darmowa, więc przykłada się do niej inne kryteria niż do płatnych wydarzeń. Czy warto było być? Warto było, choćby po to, aby przekonać się, że w Polsce i na Śląsku dobrze się testuje. Nie było to wydarzenie roku, choć na Śląsku bez wątpienia nic ciekawszego w 2012 r. nas nie czeka.
W imieniu swoim i uczestników, z którymi rozmawiałem, dziękujemy Organizatorom. Liczymy na kolejną edycję w przyszłym roku, równie dobrą, a może i lepszą!
Pełen program warsztatów i wykładów dostępny jest na stronie www.qualityexcites.pl.