ISTQB® Poziom Podstawowy 4.0. Po pierwszym kursie

ISTQB® Poziom Podstawowy 4.0. Po pierwszym kursie
Na gorąco, po pierwszym szkoleniu chciałbym podzielić się kilkoma swoimi przemyśleniami o nowym materiale w wersji 4.0, z naciskiem na to, jak się go prezentuje.

Materiał podstawowego ISTQB® od dawna jest ważnym elementem edukacji początkujących testerów. Przede wszystkim dlatego, że sam sylabus jest darmowy i w systematyczny, choć nudnawy sposób przekazuje wiedzę, jaką każdy tester powinien posiadać. Materiał ten jest dobry, a może nawet dobry+, ale niestety zbyt wielu testerów podchodzi do niego jedynie w zakresie „zapamiętać, zdać, zapomnieć”. Przez to wielu z dzisiejszych adeptów testowania nie tylko nie ma pojęcia o podstawach swojej pracy, ale również krytykuje materiał, którego dobrze nie pamięta. ISTQB® ma swoje wady, poczynając od „testaliów”, „jarzm testowych”, przez sformalizowany i biurokratyczny proces, po nadmierne zapatrzenie w model V. Jednak ciągle jest to materiał robiony przez testerów i z testerską wiedzą. Wśród autorów tej i poprzednich wersji znajdują się jedni z lepszych teoretyków testowania z Polski i ze świata. To czyni go przynajmniej materiałem wartym uwagi.

Nowa wersja sylabusa w swojej wersji 4.0 dojrzała i po kilkunastu (a dla niektórych kilkudziesięciu) latach jej prezentowania można uznać, że uzyskuje coraz to silniejszy i bardziej stabilny fundament. Ciągle są tam defekty, ciągle jest się do czego przyczepić, ot, chociażby rozpisuje się o DevOps, gdzie kultura ta, co prawda ciekawa i ważna, niekoniecznie przetrwa (choć samo łączenie tworzenia z utrzymaniem ma niepodważalne zalety). I dajcie już spokój z Internet of Things – to już nie rozpala umysłów.

Sylabus 4.0 stał się lżejszy i bardziej przyjazny, a materiał ciekawszy i bardziej wartościowy. W sumie nie potrzeba było wiele, a zmiany względem 3.1 nie są tak znaczące, jak deklarują autorzy nowej wersji. Kilka elementów usunięto, kilka powtórzeń zredukowano, kilka tematów doprecyzowano. Duże zmiany dotyczą rozdziału 3, w którym wycięto analizę statyczną i rozdziału 5, gdzie materiał z zarządzania stał się bardziej czytelny.

Zmiany widać również w materiałach szkoleniowych. Slajdy i ćwiczenia Adama Romana są najlepszymi, jakie kiedykolwiek widziałem do poziomu podstawowego. I mówię to jako autor własnych materiałów do 3.1 i jako osoba, która prowadziła szkolenia na materiałach Bogdana Berezy, Lucjana Stappa czy Kuby Rosińskiego. Mają niespotykaną, jak na ISTQB®, lekkość i filtrują najbardziej „ciężkie” fragmenty sylabusa. Sygnalizują je, ale nie zmuszają trenera do odczytywania nużących cech poziomów testowania czy wszystkich aktywności testerskich. Wprowadzają ciekawe przykłady i niebanalne ćwiczenia, trudniejsze od tego, czego można spodziewać się na egzaminie. Jednak bez obaw - ich trudność ma dwa wymiary. Po pierwsze, jeśli je rozwiążecie, żadne zadanie z tego zakresu egzaminu nie sprawi Wam problemu. Po drugie, niosą w sobie opowieść prawdziwego projektu i praktyki testowania. To jest wiedza, która jest używalna. Do tego wszystkiego, w materiałach jest kilka prawdziwych perełek, jak chociażby techniki szacowania.

Jako tester sylabus ISTQB® CTFL 4.0 musisz przeczytać. Albo, by sprawdzić, co się zmieniło, albo by nauczyć się teorii testowania.

A jeśli chcesz zdać egzamin w wersji 4.0, na kursie upewnij się, że będzie prowadzony na materiałach Adama.

Razem tworzą bardzo dobry, wzajemnie uzupełniający się zestaw wiedzy niezbędnej do nauczenia się testowania i uzyskania certyfikatu.

To powinno Cię zainteresować