Redakcja
Na rynku amerykańskim notujemy największe zwolnienia od marca 2023. Nowe dane z serwisu layoffs.fyi potwierdzają ponowny wzrost redukcji i liczbę 118 firm zwalniających pracowników.
Wśród zwalniających są najwięksi jak: SAP, PayPal, Microsoft, eBay, Google, Salesforce i wielu innych. Z drugiej strony koniunktura tym samym firmom sprzyja. Alphabet, właściciel Google, obserwuje ciągły wzrost:
To samo dotyczy np. Microsoftu:
Ponieważ trudno jest znaleźć ekonomiczne uzasadnienie dla zwolnień, to analitycy wnioskują, że firmy zwalniają bo inwestorzy to... bardzo cenią. Jaki donosi Forsal, firmy widzą, że Wall Street nagradza informacje o cięciach zatrudnienia i kursy akcji rosną, w efekcie czego coraz więcej z nich wdraża taką politykę. Naukowcy ukuli już nawet termin na takie zjawisko – to zwolnienia naśladowcze. Gdy któraś z dużych firm technologicznych redukuje personel, zarząd konkurencyjnej zaczyna zastanawiać się, dlaczego jej kadra kierownicza nie robi tego samego. Zwolnienia są zawsze ograniczeniem kosztów prowadzenia działalności, ale gdzieś musi być granica, aby uznać, że dalsza działalność operacyjna nie jest możliwa bez danej liczby pracowników. Wydaje się, że na ten moment firmy testują gdzie znajduje się dno.
Firmy technologiczne są w tej sytuacji górą w każdym obszarze - masowo zwalniają bez uzasadnienia, mrożą pensje obecnym pracownikom i obniżają widełki dla nowozatrudnionych. Dlaczego to robią? Bo mogą. W obecnej sytuacji duże, amerykańskie firmy technologiczne przeczołgują pracowników, o których nie upominają się ani związki zawodowe, ani państwa. Z jednej strony to wina samych pracowników, którzy nie zabezpieczyli się odpowiednio wcześnie, a z drugiej państwa, które uznaje, że wysoko wykształcona i dobrze opłacana kadra sama poradzi sobie na rynku.
Uzasadnieniem technologicznym zwolnień jest AI, która powoli penetruje kolejne obszary w IT i zastępuje pracę części ról. Tu znów zadowolenie inwestorów rośnie, ponieważ praca człowieka jest największym kosztem prowadzenia projektów, a generatywna AI staje się zastępstwem dla części prostych zadań. Co prawda jest to jedynie narzędzie, ale w rękach umiejętnego operatora pozwala zwiększyć efektywność pojedynczej osoby oraz zredukować pewną liczbę etatów.
Polski rynek pracy na razie odczuwa sytuację w USA, co objawia się mniejszą liczbą ofert, ale nie wykorzystuje jej do obniżek pensji. Patrząc na ostatni raport Bulldogjob niektóre role mogły liczyć na podwyżki, choć często są one poniżej inflacji.
Przykładowe wyniki za 2023 dla midów:
Te same dane za 2024:
Dobrą radą na przyszłość byłoby zorientowanie się na role operatorów AI w testowaniu lub wytwarzaniu oprogramowania. Inną drogą jest obserwowanie jakie nowe role pojawią się w IT w najbliższym czasie. Będą one wynikały z problemów, które przy wdrożeniu nowych technologii się pojawiają. Jeśli macie pracę, a w Waszej organizacji nie ma jeszcze ról innowatorów technologicznych albo dopiero one raczkują, to warto się podpiąć pod ten trend. Innowatorzy w organizacjach mają mieć otwarte oczy i uszy na nowe rewolucyjne rozwiązania, które mogłyby sprawdzić się w Waszej organizacji. Wydaje się jednak, że wszystkie te drogi to mniej więcej ten sam zbiór umiejętności od zwykłych promptów generatywnej AI przez definiowanie zbiorów danych uczących po projektowanie rozwiązań.
Droga do IT dla nowych pracowników coraz bardziej się zamyka. Preferowani są pracownicy doświadczeni, których usługi w relacji jakości do ceny stają się coraz tańsze.
Sytuacja w pierwszej połowie I kwartału 2024 wydaje się być bardzo korzystna dla dużych firm technologicznych w Stanach Zjednoczonych i bardzo niekorzystna dla pracowników. Polski rynek zdaje się przyjmować pozycję wyczekującą obserwując, w którą stronę sytuacja będzie się rozwijać. Nie jest to jednak dobra wiadomość dla polskich pracowników IT, którzy nie mogą liczyć na podwyżki choć wyrównujące zwiększające się koszty życia, ani na nowe oferty pracy.
