Z powodu wirusa, wiele firm przeszło przez kilka stanów odpowiedzi na wpływ pandemii na ich biznes:
1. Co to będzie?
Czas niepewności związany z pierwszymi ograniczeniami działalności w związku z rozpowszechnianiem się wirusa. Na tym etapie pojawiły się pierwsze mrożenia projektów.
2. Praca zdalna.
Podjęto decyzję, żeby pozwolić lub znacząco rozszerzyć możliwość wykonywania obowiązków w pracy zdalnej (wszędzie, gdzie było to możliwe). Zastymulowało to popularność rozwiązań wspierających pracę z domu.
3. Transformacja cyfrowa.
Nagle firmy zdiagnozowały, w których obszarach ich cyfrowa obecność jest niewystarczająca (znalazły się w tym sklepy internetowe, cyfrowe podpisy, raportowanie czasu pracy itp.). Ten element wpłynął na spore zwiększenie zadań w początkowej fazie pandemii.
4. Za długo.
Wiele organizacji zdecydowało się odmrozić swoje projekty, gdy obostrzenia stale się przedłużały i nie było wiadomo, było kiedy nastąpi powrót do normalności. Postawiono jednak na własnych pracowników i nie rozruszało to rynku pracy.
5. Pierwszy oddech.
Koniec kolejnej fali i okres wakacyjny w 2020 przyniósł pierwsze jaskółki nadziei. Rynek pracy, co prawda na krótko, ale zdecydowanie się ożywił.
6. Zamknięcie permanentne.
Prawdziwe zamknięcie nastąpiło jesienią i spowodowało, że w kwestiach inwestowania i rozwoju projekty po raz kolejny zostały usztywnione.
7. Drugi oddech.
Szczepionki oraz okres wiosna – lato 2021 przyniosły pierwsze symptomy poważnego rozluźnienia i powrotu do standardowej pracy. Projekty próbują także odrobić zaległości, co powoduje duży ruch na rynku pracy.
Aktualny stan to: "Niewiadoma".
Pandemia nie powiedziała jeszcze jednego słowa i nie wiadomo, jakie będą dalsze konsekwencje mutacji wirusa oraz jakie będą decyzje polityczne odnośnie otwierania / zamykania gospodarki.
Czas niepewności pandemicznej spowodował, że wiele firm zamawiających oprogramowanie wstrzymało swoje plany rozwojowe i przeszło w tryb utrzymaniowy. Bezpośrednio odcisnęło się to na rynku pracy. Obecne rozluźnienie oraz zmiany mentalności firm spowodowały odblokowanie się wielu procesów rekrutacyjnych. Aby lepiej zrozumieć to, co się wydarzyło, należy prześledzić jak zmieniało się nastawienie pracodawców, a najważniejszym elementem będzie tu dopuszczenie do pracy zdalnej. Dla osób przywiązanych do swojego miejsca zamieszkania nie jest teraz problemem praca dla firm zlokalizowanych w Warszawie, Krakowie czy też Gdańsku. Wszystko i tak odbywa się z domowego biura. Co więcej, wielu specjalistów zatrudniło się i świadczy teraz usługi dla firm zagranicznych bez konieczności wychodzenia z dużego pokoju. Spowodowało to deficyt na rynku pracy wśród tych o największym doświadczeniu. Również rekrutacja, a przez to przejście z firmy do firmy jest łatwiejsze. Współczynnik rotacji pracowników znacznie się zwiększył.
W tej sytuacji bramy IT otworzyły się na mniej doświadczonych pracowników oraz na juniorów. Z jednej strony pokrywają oni braki wśród specjalistów, z drugiej - przez intensywne szkolenia wewnętrzne - szybko zdobywają wiedzę i praktykę. W wielu firmach zapełniają oni teraz ławkę rezerwowych dla swoich doświadczonych kolegów. Kierownicy projektów traktują ich jako plan awaryjny na wypadek gwałtownych wzrostów zadań lub odejścia kluczowych członków zespołów. Okazało się, że przy rosnącej inflacji i kosztach konsultantów bardziej opłaca się zatrudniać osoby bez doświadczenia i inwestować w ich naukę, niż kupować usługi na zewnątrz. Ten efekt bezpośrednio wpływa również na pensje zatrudnionych.
Kolejnym wartym zauważenia trendem jest "ucyfrowienie wszystkiego". Zakupy, spotkania, rozrywka - wszystko przeszło do Internetu. Wpływa to nie tylko na sam rynek aplikacji webowych, ale również na całą branżę logistyki i dostarczania produktów czy branżę aplikacji mobilnych. Sam wirus, ograniczając dostęp do lekarzy, pobudził do wzrostu branżę rozwiązań do teleporad oraz diagnostyki zdalnej, co z kolei przekłada się na cały sektor oprogramowania desktopowego i wbudowanego. Można powiedzieć, że "dzięki" pandemii niektóre obszary rozwoju oprogramowania przeżywają renesans. Powoduje to zainteresowanie specjalistami również w niszowych obszarach developmentu.
Czy trend ma szansę się zatrzymać? Kolejnym stanem, w jaki może wpaść IT, jest kolejny lockdown, ale wydaje się, że firmy są już na to przygotowane i nie wypłynie to na ich decyzje biznesowe. Szykuje się kolejny, długi etap korzystny dla pracowników na rynku pracy. Oznacza to trudności w rekrutacji dla pracodawców, co z kolei może skutkować zwiększonymi szansami na zatrudnienie dla juniorów.