Ucieczka przed smogiem. Wywiad z Radkiem Smilgin.

Ucieczka przed smogiem. Wywiad z Radkiem Smilgin.
Opisywaliśmy już trend ucieczki informatyków od smogu i od tamtej publikacji, w naszej opinii, trend ten jeszcze bardziej się nasilił. Nad morze wyprowadził się również jeden z nas.
 

W kuluarowych rozmowach towarzyszących konferencjom i testerskim spotkaniom coraz głośniej mówi się o wyjeździe z miast, które w okresie jesienno-zimowym zapełniają się toksycznym smogiem. Do Gdańska przeprowadził się również Radek Smilgin.

 

Redakcja testerzy.pl: Dlaczego zdecydowałeś się na przeprowadzkę do Gdańska?

Radek Smilgin: Na decyzję złożyło się wiele czynników. Nie będę jednak ukrywał, że głównym motywatorem było właśnie powietrze. Nie wiem, czy w ostatnich latach rzeczywiście się pogorszyło czy też mamy większą świadomość obecności trucizn w powietrzu, ale w Gdańsku po prostu jest z tym mniejszy problem.

Redakcja: Czyli w Trójmieście też jest smog?

RS: W pewnym stopniu tak, ale trzeba pamiętać, że nad morzem prawie zawsze wieje, więc nawet jeśli gdzieś pojawia się dym, to jest on szybko rozwiewany. Często bywam na Śląsku i różnica jest „widoczna”. Kiedy zbliżam się samochodem do granic Warszawy, Krakowa czy Śląska, momentalnie można odczuć zmianę powietrza na gorsze. Po prostu "widać" powietrze i jest ono nieprzyjemnie gryzące, gdy w tym samym czasie w Trójmieście oddycha się normalnie.

Redakcja: Jak w takim razie wygląda rynek pracy nad morzem?

RS: Wydaje się, że najlepiej rozwija się Trójmiasto. Zauważyłem jednak, że pensje są niższe niż w głównych ośrodkach IT. Średnia różnica sięga 10-30%. Ciągle jest jednak wiele otwartych pozycji zarówno dla startujących, jak i dla doświadczonych testerów i specjalistów ds. QA. Sam po ogłoszeniu zmiany miejsca zamieszkania na LinkedIn-ie dostałem kilkanaście ofert. Dodatkowo coraz bardziej rozwija się praca zdalna i wielu testerów obsługuje projekty w innych miastach. Czyli korzystają z czystego powietrza, pracują plażując i zarabiają stawki z miejsca, w którym są zlokalizowane projekty.

Redakcja: Wszystko wygląda kolorowo, ale czy są też jakieś negatywne aspekty?

RS: Są również problemy. Nieruchomości są tutaj naprawdę drogie, a mieszkań do wynajęcia praktycznie nie ma. Wydaje się, że luka braku mieszkań na wynajem szybko się wypełni, ale ceny zakupu ciągle będą rosły. Dodatkowo Gdańsk jest mocno zakorkowany, a obwodnica Trójmiasta jest już niewydolna. Trzeba pamiętać, że tak jest przez cały rok. Gdy kończy się rok szkolny, to w mieście są już turyści. Gdańsk ma też swój Mordor, czyli Olivia Business Centre. Jest korporacyjnie, tłoczno, brakuje miejsc parkingowych i ciężko dojechać. W miastach brakuje również infrastruktury dla dzieciaków, jak miejsca w przedszkolach czy baseny. No i pogoda jest inna. Temperatura latem zawsze jest o kilka stopni niższa niż na południu, a w zimie praktycznie nie ma śniegu.

Redakcja: Czy masz jakieś dobre rady dla osób, które chciałyby się przeprowadzić?

RS: Przeprowadzka do Trójmiasta nie jest realnie żadnym ryzykiem. Można zdalnie znaleźć pracę, a często nowy pracodawca pomoże w relokacji i znalezieniu mieszkania na początek. Jeśli ktoś chciałby dopytać o coś więcej, to zawsze może do mnie napisać. Przetarłem tę ścieżkę, więc jeśli macie jakieś konkretne pytania chętnie udzielę na nie odpowiedzi.

Redakcja: Dziękujemy za udzielone odpowiedzi.

 

 

To powinno Cię zainteresować