Koronawirus rozprzestrzenia się i już wdarł się do Europy. Przy braku lekarstwa oraz szczepionek, staje się realnym zagrożeniem dla ciągłości działania firm. Jak na razie zagrożenie uderza przede wszystkim w firmy produkcyjne, w logistykę związaną z łańcuchem dostaw bazującym na chińskich (pół)produktach czy w firmy handlujące paliwami oraz materiałami.
IT nie odczuwa jeszcze silnie ataku wirusa, ale już dziś ogranicza się delegacje zagraniczne, aby minimalizować ryzyko zarażenia w środkach transportu i w miejscach publicznych. Spowodowało to między innymi odwołanie międzynarodowych targów technologii komórkowych Mobile World Congress 2020 (https://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/targi-mwc-2020-odwolane-przez-zagrozenie-koronawirusem,1004642.html).
Widać, że firmy już starają się ograniczać ryzyko do minimum. Pamiętajmy, że aktualnie dominuje napędzane przez media dość paniczne myślenie o wirusie. Powoduje to, że ignoruje się podstawowe fakty jak to, że umierają w dużej większości osoby starsze i to, że większą śmiertelność ma zwykła grypa. Wdrażanie planów awaryjnych, profilaktyki i zarządzania kryzysowego, może mieć jednak realne konsekwencje. Co może się wydarzyć? Obserwując sytuację w Chinach lub też Włoszech, możemy domyślać się scenariuszy i w Polsce.
Chiny, które już od dłuższego czasu walczą z wirusem, mają już widoczne problemy gospodarcze. Problemów jest bardzo wiele zaczynając od tego, że ludzie nie przychodzą do pracy, przez upadki małych firm, po walkę o przetrwanie tych większych (https://next.gazeta.pl/next/7,151003,25725130,koronawirus-miliony-chinskich-firma-nad-przepascia-walczymy.html).
We Włoszech jak na razie obserwujemy zamykanie szkół, kin, firm czy nawet miast.
Negatywne konsekwencje, których można się spodziewać na Polskim rynku to przede wszystkim:
1. Spowolnienie projektowe i rynkowe.
Jeśli inne sektory przemysłu odczuwają skutki działań profilaktycznych w zakresie powstrzymania rozpowszechniania się wirusa, to przełoży się to również na IT. Część projektów może zostać zawieszona na czas walki z zarazą. Często w czasach kryzysu większą wartość zyskują projekty utrzymaniowe (OPS), niż te związane z nowym dewelopmentem (DEV).
To z kolei może przełożyć się na zapotrzebowanie na pracowników na rynku pracy.
2. Odwołane konferencje.
Jak widzimy już kilka konferencji zostało odwołanych. Większą szansę na odwołanie będą miały wydarzenia międzynarodowe i te, które wiążą się z podróżowaniem.
3. Opustoszałe biura.
Z jednej strony ogólnie zaleca się unikania miejsc publicznych, a z drugiej strony ludzie mogący pozwolić sobie na pracę zdalną, będą woleli zamykać się w czterech ścianach.
W przypadku zamknięcia przedszkoli i szkół część pracowników może być zmuszona poświęcić się opiece dzieci.
Biura mogą więc zacząć świecić pustkami.
4. Zamykanie firm.
Gwałtowne spowolnienie rynkowe i mniej zamówień dla firm, które dodatkowo nie posiadają odłożonych środków na czarną godzinę, może spowodować ich zamknięcie.
Szczególnie narażane są małe firmy, które bazują na współpracy z pojedynczym odbiorcą ich usług. Koronawirus może uderzyć więc w przedsiębiorców na B2B.
Bez względu na to czy zagrożenie koronawirusem jest realne czy też jest tylko bańką medialną, to już dziś gospodarka odczuwa jego skutki. Jak duży wpływ na IT będzie miał ten kryzys szybko się przekonamy.
Post scriptum
Aby na bieżąco obserwować dane o koronawirusie, skorzystajcie z dostępnych online informacji:
Wirus na mapach Google: https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=1a04iBi41DznkMaQRnICO40ktROfnMfMx&usp=sharing
Kompleksowe statystyki [EN]: https://www.worldometers.info/coronavirus/
Raporty WHO [EN]: https://www.who.int/emergencies/diseases/novel-coronavirus-2019/situation-reports/
Raport agencji ECDC: https://www.ecdc.europa.eu/en/geographical-distribution-2019-ncov-cases