Mistrzostwa Świata w Testowaniu Oprogramowania - relacja uczestniczki

Mistrzostwa Świata w Testowaniu Oprogramowania - relacja uczestniczki
W eliminacjach do Mistrzostw Świata w Testowaniu Oprogramowania wzięli udział również testerzy z Polski. Oto relacja jednej z uczestniczek – Stefki Winkel.


13 czerwca 2014 odbyły się europejskie eliminacji mistrzostw świata STWC [ang. Software Testing World Cup] w testowaniu oprogramowania. Zawody były dedykowane specjalistom od jakości oprogramowania, ale udział mógł wziąć każdy po rejestracji. Dokładna liczba uczestników (drużyn z całej Europy) nie została podana przez organizatora, jednak w rankingu wyników przedstawiono listę ponad 100 drużyn. Wydarzenie w Polsce nie było specjalnie promowana, można by powiedzieć, że impreza od samego początku była owiana tajemnicą. Informacje na jej temat można było uzyskać tylko ze strony internetowej, gdzie zaglądali przeważnie fani testowania oprogramowania.
Od dwóch lat działam jako wolontariuszka w organizacji TestingCup – Mistrzostw Polski w testowaniu oprogramowania, dlatego STWC były dla mnie i moich znajomych możliwością przekonania się jak to jest być po drugiej stronie jako zawodnik.
Decyzja była szybka - stworzyliśmy drużynę i wysłaliśmy zgłoszenie do organizatora. Po zakończeniu rejestracji otrzymaliśmy maila z odnośnikiem do informacji na temat: daty imprezy, nazwy narzędzia za pomocą, którego będziemy zgłaszać błędy oraz przebiegu imprezy, nie otrzymaliśmy najważniejszej informacji - regulaminu mistrzostw, oraz informacji o przebiegu mistrzostw.
Z zasadami mistrzostw zapoznaliśmy się dopiero na zawodach. Pierwsze 30 minut były przeznaczone na interakcje z klientem, który zlecił testy aplikacji. Następnie drużyny miały trzy godzinny na zapoznanie się z aplikacją na uzgodnienie strategii testów, przetestowanie aplikacji oraz stworzenie raportu końcowego.
Zasady podczas STWC były prawie identyczne jak na TestingCup aczkolwiek aplikacja była testowana zdalnie co za tym idzie nie można była odczuć rywalizacji i "oddechu" konkurentów co by nas mogło mocniej zmotywować.  
Czymś nowym podczas trwania zawodów dla nas była rozmowa z klientem którego rolę pełnił Matt Heusser - główny sędzia zawodów. Można było pisać do niego na przeznaczonym do tego kanale youtube, a kreatywne, ciekawe oraz precyzyjne pytania do klienta były dodatkowo punktowane.
Impreza zaczynała się o 17:30 polskiego czasu. Jednak zauważyliśmy już o 17:15, że został nam przyznany dostęp do aplikacji i narzędzia raportowania błędów. Ciekawe, o której ten dostęp został zauważony przez innych uczestników? Można było uzyskać kilka minut na zapoznanie się z aplikacją.
O 18:00 drużyn zaczęły pisać pytania do klienta, cała korespondencja była widoczna dla wszystkich uczestników. Pytań było tak dużo, że można było przeoczyć odpowiedzi klienta na zadane pytania, gdyż sędziowie odpowiadali na pytania ustnie.  Wydaję mi się, że wyznaczenie osoby do komunikacji z klientem jak i obserwacji pytań innych drużyn, było dobrym sposobem do uzyskania najistotniejszych informacji udzielanych przez klienta.
Przez cały czas na kanale youtube dostępni byli wszyscy sędziowie z różnych europejskich krajów. W czasie trwania STWC, gdy nie było pytań, przedstawiali się wzajemnie i opowiadali na temat swojego doświadczenia zawodowego, co nie do końca pomagało w skupieniu się nad aplikacją, ale pozwalało na poznanie komisji sędziowskiej.

Nasza drużyna brała udział w zawodach STWC w jednym z pokoi budynku firmy, w której pracujemy na co dzień. Na telewizorze mieliśmy włączoną relacje z kanału youtube, co pozwoliło nam na wykorzystanie monitorów w pełni do testowania aplikacji. Podczas zawodów sędziowie próbowali rozluźnić atmosferę ponieważ w tle można było zauważyć kierownicę roweru oraz przemykające budynki oraz śmiechy innych sędziów, dla nas było to rozpraszające.  
Kolejny z sędziów nie uznawał zdrowego trybu życia ponieważ zajadał się kaloryczną kolacją.
 Z zachowania sędziów można zauważyć, że atmosfera przez nich kreowana była bardzo luźna.
Wracając do części merytorycznej. Zawodnicy komunikowali komisji, że widzą błędy osób z innych drużyn. Wszyscy uczestnicy korzystali z jednego narzędzia dostarczonego przez sponsora imprezy do raportowania błędów. Przez błąd w narzędziu niektórzy mogli mieć dostęp do zgłaszanych błędów przez wszystkich, a nie tylko do tych które zostały zgłoszone przez członków swojej drużyny.
Sędziowie nie odpowiadali na wszystkie pytania - nasza drużyna nie dostała odpowiedzi na pytanie dotyczące duplikatów. Pomimo precyzyjnego opisu błędów, przy 20-30 zgłoszeniu kolejnego incydentu, przeglądanie ich przed zgłoszeniem kolejnego, było czasochłonne.
Po prawie dwóch miesiącach otrzymaliśmy wyniki w postaci linku do strony internetowej. Na której została umieszczona lista 133 drużyn, z czego ostatnie 33 drużyny były na pozycji 100tnej. Czy tylko 133 drużyn zgłosiło się do zawodów? Czy może sędziowie opublikowali jedynie pierwsze 100 pozycji? Takich informacji nie otrzymaliśmy. Może po przeprowadzeniu finałów będzie można uzyskać więcej informacji na temat drużyn z poszczególnych kontynentów. Dziś cieszymy się z zajętej 59 pozycji wśród specjalistów jakości oprogramowania w Europie.
W związku z tym, że eliminacje do mistrzostw świata zostały przeprowadzone zdalnie  brakowało prawdziwej atmosfery zawodów i rywalizacji między drużynami. Sali pełnej ludzi skoncentrowanych na tym samym celu – precyzyjnym określeniu poziomu jakości danej aplikacji.
Z drugiej strony wiem jak ciężko jest zorganizować taką imprezę, szczególnie pierwszy raz. Dlatego gratuluje wszystkim polskim drużynom, które znalazły się w pierwszej 100 europejskich eliminacji. Pamiętajmy przesłanie mistrzostw: „Winning isn’t everything; it’s the only thing!”.

 

Strona wydarzenia: http://www.softwaretestingworldcup.com/

Więcej o wydarzeniu piszemy w: http://testerzy.pl/wiesci-ze-swiata-testerow/mistrzostwa-swiata-w-testowaniu-oporgramowania

To powinno Cię zainteresować