ISTQB® Test Management. Recenzja

ISTQB® Test Management. Recenzja
Co zmieniło się w nowym ISTQB® TM i czy są to zmiany na lepsze? Przyglądamy się materiałom oraz przeglądamy sylabus.

Na początek sprawdźmy to, w jakim zakresie ISTQB® zdecydowało się na wprowadzenie modyfikacji do sylabusa. 

1. Połączenie z CTFL-em.

Nowy TM jest mocno zintegrowany z nowym sylabusem ISTQB® Poziomu Podstawowego – Certified Tester Foundation Level (CTFL) v.4.0. 

istqb-tm-ctfl-polaczenie.jpg
 
ISTQB® postawiło na dużą kompatybilność i komplementarność między certyfikatami. TM jest pierwszym ważnym sylabusem wydanym po publikacji CTFL-a w wersji 4.0. Dzięki zachowaniu kolejności wydawniczej jest rozwinięciem tematów opisanych w CTFL-u. W dużym uproszczeniu CTFL wprowadza tematy na poziomie teorii, a TM pokazuje jak ich używać.

2. Zmiana nazwy. 

Nowy certyfikat nie nazywa się już Test Manager (Kierownik Testów), a Test Management (Zarządzanie Testami). Kierownik testów nie jest już pożądaną rolą, dlatego też nowa certyfikacja zmienia nazwę na zarządzanie testami. 

istqb-tm-zmiana-nazwy.jpg

3. Podejście hybrydowe do wytwarzania oprogramowania.

istqb-tm-podejscie-hybrydowe.jpg

ISTQB® w nowym sylabusie nie zapomina ani o modelach sekwencyjnych, ani nie wrzuca wszystkich tematów w Agile. Uznaje, że większość metod wytwórczych stosowanych w organizacjach jest hybrydą różnych podejść. Jest to zmiana, bo stary Test Manager wspierał bardziej modele sekwencyjne. 

4. 3 rozdziały, 11 sekcji.

istqb-podzial-sekcje.jpg

Nowe sekcje i główne tematy: 

  1. Zarządczy proces testowy – tylko aktywności liderskie.
  2. Strategie testowania – a bardziej cele testowania.
  3. Kontekst testowania – wdrażanie strategii w zależności od kontekstu.
  4. Testowanie w oparciu o ryzyko – definiowanie priorytetów bazując na ryzyku.
  5. Relacje z interesariuszami – pokazanie wartości testowania.
  6. Estymacja testowania – rozwinięcie technik estymacji z CTFL-a.
  7. Zarządzanie zespołem i umiejętnościami – miękkie i twarde umiejętności. 
  8. Metryki testowania – definiowanie metryk testerskich. 
  9. Narzędzia testowe – wartość narzędzi.
  10. Zarządzanie defektami – metryki wynikające z defektów.
  11. Usprawnianie procesu testowego bazując na retrospektywie.

istqb-tm-tematyka.jpg

5. Liczby.
  • Czas trwania szkolenia - było 5, będą 4 dni.
  • Egzamin – czas skróci się do 2 h. 
  • Liczba pytań – 50, było 65.
  • Liczba punktów do zdobycia 88. 58 punktów zalicza. 65% poprawnych odpowiedzi. 
6. Co straciliśmy?

Sekcje/rozdziały usunięte względem programu nauczania dla sylabusa TM z 2012 to:

  • sekcja dotycząca testowania rozproszonego, outsourcingu i insourcingu – to był dość dobry temat
  • sekcja dotycząca zarządzania stosowaniem standardów branżowych – niewiele wnosiła, ale można było podsumować jakie standardy stosować
  • rozdział dotyczący przeglądów – można było usunąć rolę lidera przeglądów i zostawić przeglądy kierownicze
  • podsekcje dotyczące ulepszania procesu testowania CTP i STEP – dobry ruch!
  • podsekcje dotyczące analizy testów, projektowania testów, implementacji testów i wykonywania testów – ciężko będzie wytłumaczyć niektóre tematy związane z monitorowanie bez tej sekcji. 

Recenzja

Sylabus TM bardzo potrzebował aktualizacji i poprawy defektów. Od wielu lat ISTQB® obiecywało nową wersję i wreszcie ją dostaliśmy. Niestety, zespół pod kierownictwem Horsta Pohlmanna nie dał rady. Usunął z sylabusa wiele ważnych tematów i zostawił prawie wszystkie defekty poprzednika. Od zawsze największym problemem sylabusów było ich nielogiczne ułożenie, a największym defektem były powtórzenia. Niestety mamy to i w nowej wersji TM-a. 

Już sama konstrukcja i podział na 3 rozdziały: zarządzanie aktywnościami, zarządzanie produktem i zespołem nie ma sensu, bo w każdym z tych rozdziałów musimy nawiązywać do wszystkich pozostałych. Nie ma logiki w kolejności poszczególnych sekcji, tak jak nie było jej we wcześniejszej wersji. Do tamtego daliśmy się radę przyzwyczaić przez ostatnie 12 lat, do nowego pewnie znów się przyzwyczaimy. 

Przykłady braku logiki można mnożyć, np. zaczynamy całość od procesu testowego, a po długiej podróży po managerskich tematach wpadamy w… usprawnianie tego procesu. Jakby nie dało się tego ładnie spiąć. 

Powtórzenia? Mamy ich niezliczoną liczbę. Już w pierwszej sekcji mówimy o zarządzaniu ryzykiem, by później wrócić do niej przy osobnej sekcji o ryzyku.  W sekcji kontekstu omawiamy interesariuszy, by ponownie wrócić do nich przy okazji sekcji dedykowanej tylko im. 

Kolejnym grzechem sylabusów jest wprowadzanie nieprzydatnych narzędzi. Idąc w zarządzanie testowaniem nie chcesz słuchać o rzeczach, które są niszowe lub też opisane na kolanie. Niestety takich elementów w sylabusie jest kilka. 

Przykładem może być „matryca interesariuszy”. Co to za twór i jaka jest z niego wartość niestety w sylabusie nie podano. 

istqb-tm-matryca-interesariuszt.jpg
 
Inny przykład to model IDEAL. Był w starej wersji, jest i w nowej. Po co, skoro jest powieleniem cyklu PDCA ? Tego nie wie nikt. 

Rozdział 1. 

Dość ciekawym zabiegiem jest wprowadzenie „hybrydowych SDLC”, czyli takich, które nie mają swojej nazwy, ale funkcjonują w 95% organizacji. Taki trochę Scrum, ale nie do końca (ScrumBut); taki trochę Waterfall, ale z optymalizacjami (ScrumFall) itp. Spróbowano również (z niezłym skutkiem) zestawić cechy modeli sekwencyjnych i iteracyjnych. 
Za to nieudaną formę użyto do opisywania aktywności w zarządzaniu testowaniem na różnych poziomach oraz w różnych typach testów. Kilka podpunktów przypisanych do poszczególnych elementów wygląda jak wstępna notatka do draftu, a nie jak końcowa wersja. Nie ma nawet kilkuzdaniowego wprowadzenia! Ciekawy temat zarządzania testowaniem niefunkcjonalnym został sprowadzony do dwóch bulletów i to jeszcze niewiele wnoszących. Po tym mało udanym fragmencie wskakujemy w… proces testowania. Znowu. 
Rozdział o zarządzaniu ryzykiem jest poprawny, choć nie wnosi zbyt wiele względem wcześniejszej wersji. Może odrobinę porządku.

W sekcji poświęconej strategii znów wracamy do kontekstu testowania i to jest kolejne duże powtórzenie. Jednocześnie nie wracamy do tego, jakie są strategie, a jedynie czytamy opisy celów testowania. Powinno się więc całą sekcję nazwać cele, a nie strategie.

Usprawnianie procesu ma czytelniejszy układ i wypadły z tej części niszowe narzędzia, jak np. CTP od Rexa Blacka. To dobra decyzja.

Pierwszy rozdział kończymy narzędziami, które co do merytoryki zmieniły się naprawdę w niewielkim zakresie. 

Rozdział 2. 

Rozdział drugi opisujący zarządzanie produktem zaczyna się od metryk… projektowych. Jest to czytelne pokazanie, że autorzy nielogicznie podzielili i nazwali poszczególne części sylabusa. Sekcja metryk jest kopią tego, co znamy ze starej wersji sylabusa. Poprawiono (choć nie usprawniono) sekcję estymacji, która potrzebowała jednak głębszej przebudowy. Nowy sylabus znów poświęca dużo uwagi zarządzaniu defektami. Temat jest trywialnie prosty dla doświadczonych testerów, a opis z podręcznika wnosi niewiele więcej do tego, co uczestnicy już wiedzą z praktyki. 

Rozdział 3. 

Ostatni rozdział – zarządzanie zespołem to przede wszystkim praca z ludźmi, ale opis nie zmienił się względem wcześniejszego Kierownika Testów. Jest poprawny, a nowe elementy nie wnoszą wartości. Tu znów powtórzymy sobie interesariuszy i pracę z nimi, jakby ktoś zapomniał o tym, co było w pierwszej części. 

Niestety, pierwsze plotki o niskiej jakości TM-a okazały się prawdziwe. Mamy nadzieję, że na nowego TM wyleje się fala krytyki, która zmotywuje ISTQB® do szybkiego przygotowania poprawionej wersji 3.1. Stary TM to takie 6/10, ale i tak jest lepszej jakości niż to, co dostaliśmy w jego nowszej wersji. Liczymy, że 3.1 pojawi się zanim wygaśnie wersja 2.0 dzięki temu i szkolenia i egzaminy można będzie prowadzić na lepszym materiale, niż otrzymaliśmy teraz. 

Źródła:
https://www.facebook.com/istqborg/videos/416329007965053
https://www.istqb.org/certifications/test-manager
https://istqb-main-web-prod.s3.amazonaws.com/media/documents/ISTQB_CTAL-TM_Syllabus_v3.0_zKjKsaN.pdf

To powinno Cię zainteresować