ISTQB od wielu lat promuje swój warunek testowy (test condition). Niby wszyscy projektujemy testy w oparicu o pojedyncze elementy lub zdarzenia w testowanym systemie, ale nigdy nie zdarzyło mi się pracować w projekcie, w którym warunek otrzymałby swój osobny dokument. Niestety pod tym względem ISO podąża ścieżką ISTQB. W nowej normie będzie specyfikacja projektowania testów powielona z IEEE 829 i zawierająca warunki testowe. Idąc dalej znów odchodzimy od praktycznego testowania. To, co każdy tester nazywa scenariuszami, uzyskuje tu nazwę "procedura". Jedynym światełkiem w tunelu wydaje się wprowadzenie matrycy śledzenia wymagań i podpięcia jej do wytworzonych przypadków testowych.