Redakcja
Pytanie przesłał Artur:
"[...] zacząłem studiować informatykę, na początku studiów myślałem albo o byciu wdrożeniowcem, albo testerem. Traf chciał, że już na drugim roku studiów zaocznych (na którym jestem teraz) dostałem szansę i pracuje od niedawna jako tester. Struktura w firmie jest trochę dziwna, gdyż jeden z współwłaścicieli pomaga kodować 6 programistom, a drugi pomaga mi testować. W gorących okresach testują też programiści. Chciałbym wiedzieć, jak optymalnie ukierunkować swoją pracę. Firma się rozwija, dlatego podejrzewam że w ciągu pół roku zwiększy się zespół zarówno mój, jak i programistów. Zastanawiam się, czy próbować zdobyć certyfikat, czy jeszcze za wcześnie? I co po pierwszym certyfikacie ISTQB, co dalej? Może to zapał "świeżaka" ale bardzo mi się praca podoba [...]"
Wydaje się, że ani studia, ani pierwsza praca, w której jesteś jedynym pełnoetatowym testerem, nie dają Ci pełni wiedzy na temat testowania. Certyfikat ISTQB może być dobrym ruchem. Rekomendowany jest dla osób z doświadczeniem w testach pomiędzy 3 miesiącami a dwoma latami, i może pokazać Ci narzędzia, procesy, techniki, których warto używać. Co do dalszych kroków certyfikacji, na początek pozwól wiedzy z poziomu podstawowego się "ułożyć". Wtedy będziesz miał do wyboru trzy ścieżki:
- kierownik testów - jeśli będziesz miał zespół do zarządzania
- analityk testów - jeśli bliżej Ci będzie do analizy wymagań pod kątem przypadków testowych
- techniczny analityk testowy - jeśli będziesz chciał pracować bliżej kodowania.
Warto też rozważyć szkolenia bardziej praktyczne. Jednym z rozwiązań jest wybór szkolenia ogólnego jak np. oferowany przez nas "Dobry Tester". Możesz też wybrać szkolenie dopasowane do technologii, platformy lub typu oprogramowania jakie testujesz. Oferta szkoleniowa w tym zakresie jest dość bogata (http://www.testerzy.pl/praktyka-testowania).
| SPRAWDŹ TAKŻE |
|---|
Testerzy odpowiadają testerom 11  |
