Na potrzeby tego artykułu zmieniamy nazwę święta na Dzień KobIT.
Proces wyrównywania szans na rynku pracy ciągle trwa i docelowo powinien doprowadzić do sytuacji, w której płeć nie będzie miała znaczenia przy wskazaniu, kto dostanie pracę. Podobnie powinno być z pensją zależną od kompetencji i poziomu zaangażowania, a nie od subiektywnych preferencji kadry menadżerskiej. Pod tym względem IT jest w awangardzie, ale powodzenie we wprowadzeniu zrównania praw i obowiązków dwóch płci będzie zależało również od samych kandydatek i kandydatów, którzy zgłaszają się do pracy. A jak wiadomo, kobiety na kierunkach technicznych, jak i w procesie rekrutacji do IT, ciągle są mniejszością. Co zrobić, aby nastąpiła zmiana? Przyjrzyjmy się Gosi, która gdy dorośnie stanie się Małgorzatą.
Czego się Gosia nie nauczy, tego Małgorzata nie będzie wiedzieć
Brak kobiet na profilach ścisłych widać już od początków edukacji. Dzisiejsze czternasto- i piętnastolatki ciągle rzadziej wybierają technika i profile mat-fiz w liceum niż ich męscy rówieśnicy. Te niekorzystne proporcje jeszcze bardziej widoczne są na kierunkach ścisłych na politechnikach. Z drugiej strony, gros osób, które chce się przebranżowić, stanowią kobiety. Bez względu na dzisiejszą motywację do zmiany zawodu należy uznać, że najprawdopodobniej musiał zaistnieć jeden z poniższych scenariuszy:
- zły wybór pierwszego zawodu,
- brak możliwości wyboru kierunku rozwoju na ścisły,
- brak świadomości takiej opcji rozwoju zawodowego.
W każdym przypadku wina spada na system edukacji, który nie uczy ludzi świadomego wyboru swojego rozwoju lub pozbawia ich na to szansy. Obowiązek edukacji w Polsce oznacza, że wszyscy do pewnego wieku musimy się uczyć, ale czy szkoły publiczne dostarczają nam wartościową wiedzę i umiejętności, niech każdy odpowie sobie sam. Tak długo, jak na zajęciach informatyki będzie grało się w gry, a nauka przedmiotów ścisłych bazować będzie na wkuwaniu wzorów, tak długo ludzie będą zniechęcani do informatyki, a docelowo i do samego IT.
Tu duża odpowiedzialność spada na dzisiejszych rodziców, którzy muszą uświadomić nastolatkom, jakie są opcje kariery i jak rozsądnie wybrać zawód. Dzięki temu, że dziś wybiorą technikum, to za kilka lat będą już miały dużo większe szanse startu do IT. Wiemy, że dla wielu osób jest to wybór rozumem, a nie sercem i ciężko ludzi mających po kilkanaście lat zmuszać do zejścia z obranego kierunku rozwoju i pomysłu na siebie lub taki nadać. Jednak nie o przymus tu chodzi, a o zwykłe zbudowanie świadomości. Dziś ludzie decydują się na pójście do IT motywowani zarobkami, pracą biurową i zdalną oraz kulturą organizacji. Nie jest trudno uświadomić to młodym ludziom, zanim podejmą decyzję do jakiej szkoły średniej lub wyższej złożą papiery.
Czego się Gosia nie nauczy, to Małgorzata może nadrobić
Przebranżowienie jest olbrzymim marnotrawstwem. Źle wybrany kierunek szkoły średniej (4+ lat) i szkoły wyższej (4+ lat) oznacza minimum osiem lat marnowania czasu i zasobów. Pracownik uczy się rzeczy do pracy, która nie przynosi mu satysfakcji i nie pozwala na godne życie. Decydując się na zmianę zawodu, niejako przekreśla wcześniejszą inwestycję państwa w siebie (tam, gdzie nauka była darmowa) i potwierdza pośrednio, że zmarnował pewną część swojego życia. Musi więc niejako zacząć od nowa. Na szczęście nie jest to jednak niemożliwe.
Każda osoba, która chciałaby pracować w branży IT, może w niej spróbować swoich sił. Podkreślmy jednak, że nie każdy się do niej nadaje i nie każdy znajdzie tu pracę.
Po zakończeniu edukacji publicznej nie zostaje nic innego, jak samodzielnie płacić za naukę. Można za nią płacić poświęconym czasem albo i czasem, i gotówką w niezliczonej liczbie miejsc z kursami i studiami. Posiadając już jakąś wiedzę, można rozpocząć swój udział w procesach rekrutacyjnych i czekać na swoją szansę.
Co Małgorzata może wybrać
Jeśli z całego procesu edukacji wyszło się bez solidnego technicznego fundamentu, to niezmiernie trudno jest to nadrobić książkami i kursami. Pracownik musi więc wybrać te zawody, które nie są aż tak techniczne i mają w sobie pierwiastki humanistyczne:
- Zespoły wsparcia, czyli pierwsza linia pomocy użytkownikom oprogramowania
- Technical writer, gdzie do głównych odpowiedzialności należy tworzenie dokumentacji technicznej
- Specjalista ds. użyteczności / dostępności, gdzie pracuje się z interfejsem graficznym i przydaje się znajomość słabych i mocnych stron ludzi
- Testowanie oprogramowania w projektach nastawianych na weryfikację funkcjonalną interfejsu użytkownika, a nie na aspekty kodowe i niefunkcjonalne.
Czy Małgorzata może iść w programowanie? Oczywiście, jeśli tylko lubi i potrafi, nic nie powinno być dla niej przeszkodą.
Co dzisiejsza Małgorzata powiedziałaby młodej Gosi?
To, w jakiej sytuacji zawodowej się dziś znajdujesz i jakie decyzje podjęłaś w przeszłości, będzie warunkowało, co powiesz młodszej sobie. Może jej pogratulujesz dokonanych wyborów? A może chciałabyś jej podszepnąć radę, co warto by było zrobić inaczej? Bez względu na wszystko, to o czym Gosia zdecydowała kiedyś, ukształtowało dzisiejszą Małgorzatę, która z całym swoim bagażem, może dziś mniej lub bardziej śmiało wejść do IT.