Co dalej z pracą w IT? Branża tech po pierwszym kwartale 2025

Co dalej z pracą w IT? Branża tech po pierwszym kwartale 2025
Branża technologiczna weszła w 2025 rok z silnym ciosem. Dane z pierwszego kwartału pokazują, że zwolnienia nie tylko nie wyhamowały, ale nabrały tempa. W samym marcu pracę straciło ponad 88 tysięcy osób, co czyni ten miesiąc rekordowym od początku pandemii. Jakie sektory ucierpiały najbardziej i co to oznacza dla pracowników IT?

Omawiane poniżej dane pochodzą z serwisu TechCrunch i dotyczą całej branży tech. Informacje różnią się od tych zebranych przez serwis layoffs.fyi, który opiera się na publicznie dostępnych informacjach medialnych i wyklucza pewne kategorie zwolnień. TechCrunch aktywnie śledzi i aktualizuje listę znanych zwolnień, korzystając z szerszego spektrum źródeł.

tech-layoffs-2024-2025-fyi.pngAnaliza dostępnych w TechCrunch danych pokazuje wzrost dynamiki zwolnień. o ile w styczniu 2025 zwolniono „zaledwie” 2403 osoby, to luty przyniósł ponad 16 tysięcy cięć, a marzec aż 88 tysięcy. Skalę tego zjawiska trudno zignorować. 

liczba-zwolnionych-2025-techcrunch.png

Redukcje dotykają zarówno gigantów technologicznych, jak i startupy. W czołówce firm przeprowadzających największe zwolnienia znalazły się:

  • Northvolt (producent baterii) - redukcja 62% załogi (2800 osób) po ogłoszeniu upadłości
  • Siemens - planowane cięcia około 5600 etatów w działach automatyki i ładowania pojazdów elektrycznych
  • Workday - 1750 zwolnień
  • Autodesk - plany zwolnienia 1350 pracowników
  • Starbucks - zwolnienie 1100 pracowników w dziale technologicznym
  • Ola Electric - ponad 1000 planowanych zwolnień
  • Salesforce - cięcia obejmujące również ponad 1000 pracowników.

Sektory pod presją

Redukcje zatrudnienia nie rozkładają się równomiernie. Najbardziej dotknięte obszary to:

  1. Oprogramowanie i usługi internetowe. Problemy mają m.in. Automattic (WordPress), Canva, Autodesk, Google, Salesforce, Workday, Okta i Zendesk. Te firmy tworzą trzon gospodarki cyfrowej – ich trudności mogą zapowiadać głębsze zmiany strukturalne.  
  2. Fintech. Cięcia dotknęły m.in. Block (931 osób), Stripe (planowane 300) oraz mniejsze firmy jak Level czy Cushion, które zakończyły działalność. Sektor, który jeszcze niedawno był synonimem innowacji, dziś walczy o przetrwanie.
  3. Cyberbezpieczeństwo. Mimo rosnącej wagi bezpieczeństwa cyfrowego, sektor nie jest odporny na redukcje: Otorio zwolniło ponad połowę załogi, ActiveFence planuje redukcję 7%, a Sophos zwolnił 6% pracowników po przejęciu Secureworks.
  4. E-commerce i logistyka. HelloFresh zamyka centrum dystrybucyjne (273 zwolnienia), Wayfair planuje ponad 1000 cięć, a eBay także tnie koszty. Rynek e-handlu wyraźnie hamuje.
  5. Motoryzacja i elektromobilność. Northvolt, Siemens i Ola Electric sygnalizują, że transformacja w kierunku elektromobilności napotyka opór, zarówno technologiczny, jak i finansowy.

liczba-zwolnionych-2025-techcrunch-branze.png

Przyczyny zwolnień 

Z komunikatów firm wyłaniają się cztery główne powody redukcji:

  1. Restrukturyzacja i reorganizacja stanowi najczęściej wymienianą przyczynę. Block, Google, HP, Wayfair, Redfin – każda z tych firm tłumaczy cięcia „koniecznością zmian organizacyjnych”. Pytanie brzmi: czy to faktyczna potrzeba, czy wygodny eufemizm?
  2. Cięcia kosztów i dążenie do rentowności. Wiele firm (m.in. HPE, Expedia, Placer.ai, Aqua Security) otwarcie przyznaje, że ogranicza wydatki i zmienia strategię z „wzrost za wszelką cenę” na model bardziej zrównoważony.
  3. Fuzje i przejęcia. Konsolidacja w branży często prowadzi do redukcji duplikujących się stanowisk. Brightcove przeprowadził zwolnienia miesiąc po przejęciu przez Bending Spoons, Otorio po akwizycji przez Armis, a Sophos po przejęciu Secureworks. 
  4. Problemy finansowe i rynkowe.  Niektóre firmy otwarcie przyznają się do trudności. Northvolt ogłosił upadłość, Commercetools nie osiągnął celów sprzedażowych, Aurora Solar wskazuje na "trwające wyzwania makroekonomiczne", a SolarEdge Technologies zmaga się z ogólnym spowolnieniem w branży solarnej.

Zwolnienia w sektorze publicznym

Równolegle do cięć w firmach technologicznych, administracja Trumpa przeprowadza również masowe redukcje w agencjach federalnych. Zjawisko to, określane jako "DOGE layoffs" (Department of Government Employment layoffs), dodatkowo zwiększa presję na amerykańskim rynku pracy. Skala tych zwolnień obejmuje:

  • Departament Rolnictwa (USDA): 5,714 osób, w tym 3,400 pracowników Forest Service (USFS) i 2,314 z innych agencji podlegających USDA.
  • Departament Handlu (DOC): ponad 1,380 osób, w tym 500 pracowników National Institute of Standards and Technology oraz 880 osób z National Oceanic and Atmospheric Administration.
  • Departament Obrony (DoD): łącznie aż 34,420 osób, z czego jedna redukcja obejmuje 29,000 pracowników. Co więcej, w planach jest rozważane cięcie nawet 50,000-60,000 etatów.
  • Departament Edukacji (ED): 1,529 osób, w tym 1,300 pracowników samego departamentu oraz 169 osób z Institute of Education Services.

Te masowe zwolnienia w sektorze publicznym oznaczają, że tysiące urzędników federalnych zasili rynek pracy, potencjalnie konkurując o stanowiska również w sektorze prywatnym, w tym technologicznym. Jest to dodatkowy czynnik wpływający na i tak już trudną sytuację specjalistów IT na rynku amerykańskim.

DOGE-layoffs-off.png

Rola sztucznej inteligencji 

Choć AI rzadko jest bezpośrednio wskazywana jako przyczyna zwolnień, jej wpływ jest coraz bardziej odczuwalny. Canva zwolniła zespół technical writerów dziewięć miesięcy po zachęceniu pracowników do korzystania z narzędzi generatywnej AI. Ten przypadek może być zwiastunem szerszego trendu zastępowania niektórych funkcji przez technologie AI. Salesforce likwiduje ponad 1000 miejsc pracy, jednocześnie aktywnie rekrutując do sprzedaży nowych produktów opartych na sztucznej inteligencji. Ta reorientacja pokazuje, jak firmy przekierowują zasoby w stronę nowych technologii. D-ID, firma zajmująca się AI, zwolniła 22 pracowników po ogłoszeniu strategicznego partnerstwa z Microsoftem. Ten przykład pokazuje, że nawet firmy z sektora AI nie są odporne na redukcje. Co ciekawe, Jack Dorsey, CEO Block wyraźnie zaznaczył w wewnętrznym e-mailu, że zwolnienia "nie były spowodowane względami finansowymi ani zastąpieniem pracowników przez AI", sugerując tym samym, że takie obawy mimo wszystko są obecne wśród pracowników.

Komunikacja zwolnień

Firmy różnie informują o zwolnieniach. Automattic stawia na transparentność poprzez publiczne oświadczenia i posty na blogach, inni (jak Block) ograniczają się do wewnętrznych e-maili. Pojawiają się też oficjalne zgłoszenia do instytucji (WARN, SEC).

Interesujące są różnice w retoryce. I tak na przykład:

  • Siemens mówi o „poprawie konkurencyjności”
  • Dayforce o „wzroście rentowności”
  • Aqua Security o „strategicznej reorganizacji”

Meta w szczególnie kontrowersyjny sposób argumentowała 5% redukcję personelu chęcią eliminacji "słabych wyników" w „przygotowaniu na intensywny rok”, co budzi pytania o kulturę organizacyjną i proces oceny pracowników.

Konsekwencje 

Masowa skala zwolnień w naturalny sposób rodzi pytania o długoterminowy wpływ na innowacyjność branży tech. Z jednej strony, utrata doświadczonych pracowników i niepewność mogą prowadzić do spowolnienia prac badawczo-rozwojowych i awersji do ryzyka. Z drugiej, restrukturyzacje i strategiczne przesunięcia zasobów mogą pomóc firmom skoncentrować się na najbardziej obiecujących kierunkach rozwoju. Przykładem jest Icon, który redukuje zatrudnienie, jednocześnie koncentrując się na rozwijaniu robotycznego systemu drukowania.

Ciekawym przypadkiem jest Stripe, który planuje zwolnienia 300 osób, ale jednocześnie zamierza zwiększyć całkowitą liczbę pracowników o 17%. Może to być sygnał zmiany kompetencji, nie tylko liczby osób.

Co się kryje za zwolnieniami?

Za obecną falą zwolnień kryją się głębokie zmiany:

  1. Koniec ery nieograniczonego wzrostu. Firmy technologiczne zaczynają działać według tych samych reguł ekonomicznych co tradycyjne branże, z większym naciskiem na rentowność i zrównoważony rozwój.
  2. Przekształcenie rynku pracy. Zapotrzebowanie na umiejętności ewoluuje, z rosnącym znaczeniem kompetencji związanych z AI, analizą danych i cyberbezpieczeństwem, przy jednoczesnej automatyzacji bardziej rutynowych zadań.
  3. Konsolidacja rynku. Zwiększona liczba fuzji i przejęć wskazuje na dojrzewanie sektora i naturalne procesy konsolidacji, podobne do tych obserwowanych wcześniej w innych branżach.
  4. Transformacja energetyczna pod presją. Zwolnienia w sektorach związanych z elektromobilnością i energią odnawialną sugerują, że przechodzą one korektę kursu.

Co to oznacza dla pracowników IT?

Skala obecnych zwolnień fundamentalnie zmienia układ sił na rynku pracy. Kończy się era, w której specjaliści IT mogli przebierać w ofertach, a pracodawcy coraz wyraźniej dyktują warunki. Rynek staje się coraz bardziej selektywny, a wymagania wobec kandydatów rosną.

Dla doświadczonych pracowników z kluczowymi kompetencjami sytuacja wciąż pozostaje stabilna. Nawet w czasie cięć, firmy aktywnie walczą o talenty w obszarach strategicznych, zwłaszcza związanych z AI, analizą danych i cyberbezpieczeństwem. Przykład? Salesforce, który jednocześnie redukuje zespoły i prowadzi intensywną rekrutację do działu AI.

Zagrożeni są przede wszystkim ci, których kompetencje łatwo zastąpić lub zautomatyzować. Widać to choćby na przykładzie Canvy, która po wdrożeniu narzędzi generatywnej AI zwolniła zespół technical writerów. Takie przypadki pokazują, że część ról może całkowicie zniknąć lub przejść głęboką transformację. Juniorzy i absolwenci szkół technicznych muszą wciąż mierzyć się z perspektywą trudniejszego wejścia na rynek. Firmy ograniczają programy juniorskie i stażowe, stawiając na pracowników, którzy od razu wnoszą wartość do zespołu.

Zwiększona liczba kandydatów przekłada się także na presję płacową. Po latach dwucyfrowych wzrostów wynagrodzeń, rok 2025 przynosi stabilizację, a w niektórych sektorach nawet spadki.

W nowych realiach kluczowa staje się dywersyfikacja umiejętności. Największe szanse na zawodową odporność mają tzw. specjaliści hybrydowi, łączący wiedzę techniczną z rozumieniem biznesu, znajomością konkretnych branż lub kompetencjami trudnymi do zautomatyzowania, jak kreatywność, komunikacja czy przywództwo. Dla wielu to także moment zwrotny – szansa na przejście do świata przedsiębiorczości. Historia pokazuje, że okresy masowych zwolnień często stają się punktem wyjścia dla nowo powstałych startupów. Doświadczeni specjaliści, widząc ograniczenia korporacji, coraz częściej decydują się na realizację własnych pomysłów.

Jedno się nie zmienia: w IT przetrwają ci, którzy cały czas się rozwijają. Inwestowanie w kompetencje zgodne z kierunkiem rozwoju branży (szczególnie w obszarach AI, machine learning, bezpieczeństwa czy zielonych technologii) staje się dziś nie tylko zaletą, ale koniecznością.

Wnioski

Choć dane wyglądają niepokojąco, nie jest to powód do paniki. Warto pamiętać, że branża technologiczna dojrzewa. Po dekadach ekspansji przychodzi czas optymalizacji, która może przynieść bardziej zrównoważony rozwój. Firmy, które trafnie odczytają, co jest chwilową korektą, a co trwałą zmianą, mają szansę wyjść z kryzysu silniejsze.

Dla pracowników to sygnał, że rozwój kompetencji i elastyczność to dziś konieczność. Najwięcej zyskają ci, którzy łączą wiedzę domenową z nowymi technologiami, szczególnie AI.

Źródła:
https://techcrunch.com/2025/04/04/tech-layoffs-2025-list/

To powinno Cię zainteresować