Cienka linia potrafi dzielić testera od hejtera. Tę linię łatwo przekroczyć jeśli nie rozumie się różnicy między krytyką a jej konstruktywną wersją.
1. Nie krytykujemy twórcy.
Krytykowanie w wydaniu testera nigdy nie powinno się koncentrować na człowieku, a na wytworzonym produkcie. aby wprowadzić element konstruktywności, powinniśmy porzucić element krytyki twórcy i przekazać informację o tym, co w produkcie jest złe. Zamiast powiedzieć: „beznadziejnie to zrobiłeś”, mówimy „produkt, który zrobiłeś ma awarie”. Dzięki temu odpersonalizowaliśmy informację zwrotną i pozbawiliśmy ją subiektywnej oceny. skoro w oprogramowaniu występują awarie, przekażmy jedynie fakty.
2. Nie krytykujemy osób bazując na miarach ilościowych.
Miary ilościowe rzadko kiedy odzwierciedlają jakość pracy. Dlatego też do oceny pracy testera nie powinno się stosować metryk typu liczba znalezionych awarii. jeżeli ktoś trafił na porządnie napisany i wyjątkowo stabilny obszar, jest oczywiste, że nie znajdzie problemów. Nawet w odniesieniu do produktów czasami ciężko jest mówić o obiektywnej ocenie nie mając dostępu do trendów, bo czy np. to, że oprogramowanie ma 100 defektów to dużo czy mało?
3. Nie krytykujemy całości.
Często krytykujący może nie znać całego kontekstu, nie rozumieć, co jest ważne i jaki jest status prac. Jeśli bazując na małym wycinku tego co testujemy oceniamy cały produkt, to jest to poważny błąd. Najgorszym scenariuszem przy ocenie jakości jest koncentrowanie się na rzeczach, które mają niski priorytet, mogą być łatwo skorygowane albo mogą być akceptowane przez klienta. Często zdarza się słyszeć: „ten produkt do niczego się nie nadaje, bo ma niepoprawne komunikaty i literówki”. W większości projektów nie takiego feedbacku się oczekuje. Jest to jeden z powodów, dla których często dyskredytuje się pracę testerów.
4. Cel krytyki.
Dlaczego zdecydowaliśmy się na przekazanie krytyki? Podstawową zasadą konstruktywnej krytyki jest przekazywanie informacji zwrotnej dlatego, ponieważ chcemy, aby dzięki niej coś stało się lepsze. Znalezione awarie można naprawić, a nieużyteczne rozwiązania można przeprojektować. Jeśli mamy zdefiniowany cel, który chcemy osiągnąć poprzez krytykę, to już duża część sukcesu. Zdefiniowanie celu pomoże określić, czy ostatecznie udało nam się osiągnąć to, co poprzez krytykę planowaliśmy zrobić.
5. Krytykujemy i proponujemy rozwiązanie.
To jest najbardziej wartościowa krytyka. Nie tylko dostrzegamy problem, ale również szukamy i proponujemy rozwiązanie. Oczywiście w popularnych źródłach wiedzy mówi się, że tester nie musi znać podstawowej przyczyny awarii, ciężko więc mu sugerować, jak problem rozwiązać. Jest to jednak podejście przestarzałe, w którym tester koncentruje się jedynie na interfejsach zewnętrznych aplikacji. Dziś od testerów wymaga się więcej.
Dobrze jest również rozpocząć poszukiwania od rozwiązań, które możemy wdrożyć samodzielnie. Warto unikać rozwiązać typu „niech ktoś” i „weź zrób”, a zastanowić się nad tym, co ja mogę zrobić aby było lepiej.
Krytykować potrafi każdy, ale konstruktywna krytyka to już najwyższy poziom testerskiego wtajemniczenia. im mniej doświadczony lub mniej świadomy tester, tym bardziej bezrefleksyjne krytykowanie sytuacji projektowej i jakości produktu. Posługiwanie się konstruktywną krytyką nie jest łatwe, ale znacząco podnosi wartość testera w projekcie. Warto więc się tego nauczyć.