W czasach poprawności politycznej i powszechnej samocenzury oraz obaw by nie powiedzieć czegoś niestosownego, Jakub Rosiński idzie pod prąd. Oczywiście chce nam przekazać trochę wiedzy, ale robi to łamiąc konwencję zwykłej prezentacji i na konferencji i próbuje prawdziwego stand-upu.