Disney+ z nieintuicyjnym procesem i defektami UX

Disney+ z nieintuicyjnym procesem i defektami UX
Ostatnio rozpływaliśmy się nad jakością Netflixa. Po drugiej stronie stoi Disney+ ze swoim procesem podwyższania ceny za usługę.

Nie będziemy się w tej publikacji pochylać ani nad jakością oferty filmowej, ani nad nową ceną za filmy Disneya. Chcemy za to ocenić proces komunikacji konieczności zaakceptowania nowej oferty i jego użyteczność dla widzów. Oto główne problemy.

1. Błędne założenia

Subskrybenci platformy, niezależnie od tego, czy korzystali z telewizora czy aplikacji mobilnej, przez pewien czas widzieli komunikat o konieczności zaakceptowania podwyżki. Głównym problemem było to, że komunikat nie zawierał jasnej informacji o dacie wygaśnięcia obecnej subskrypcji. Jedyną możliwością sprawdzenia szczegółów swojego konta i poznania przyczyn zmiany ceny było zaakceptowanie nowych warunków. Wydaje się, że projektanci założyli, iż użytkownicy serwisu streamingowego zostali już wcześniej poinformowani o planowanych podwyżkach (co może nie być prawdą) lub otrzymali stosowną informację mailową. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że w natłoku wiadomości ten komunikat mógł do nich nie dotrzeć. W rezultacie ekran aplikacji wymuszający zmianę mógł być dla użytkowników całkowitym zaskoczeniem.

2. Zaakceptuj wyższą cenę; nie powiemy, że może być taniej.

Cały proces wprowadzał użytkownika w błąd, sugerując, że jedynym sposobem na dalsze korzystanie z serwisu jest zaakceptowanie podwyżki. W rzeczywistości istniała możliwość wyboru tańszego planu z niższą jakością wideo, jednak informacja ta była niedostępna w głównym komunikacie.

Porównanie dwóch planów subskrypcyjnych Disney+. Po lewej stronie plan Premium za 49,99 zł/miesiąc, po prawej Standard za 29,99 zł/miesiąc. Tabela porównawcza pokazuje różnice w jakości wideo (4K UHD i HDR vs 1080p Full HD), liczbie jednoczesnych odtwarzań (4 vs 2), oraz dostępności funkcji takich jak pobieranie plików, obsługa Dolby Atmos i brak reklam. Każdy plan ma przycisk 'Wybierz' oraz informację o możliwości zaoszczędzenia przy płatności rocznej.Dostęp do pełnej oferty cenowej mieli wyłącznie użytkownicy logujący się przez stronę internetową. Dotychczas platforma oferowała tylko jeden plan subskrypcyjny, więc zachowanie dotychczasowej jakości usługi wiązało się z koniecznością zaakceptowania wyższej ceny. Informacje o nowym, tańszym planie były trudne do odnalezienia. Choć zrozumiałe jest, że właścicielom platformy zależy na sprzedaży droższej subskrypcji, to ukrywanie informacji o tańszych opcjach mogło wywołać u użytkowników poczucie wprowadzenia w błąd.

3. Proces bez możliwości przerwania lub anulowania.

Kolejnym defektem jest to, że jeśli już wejdziesz w proces, to nie jesteś w stanie go przerwać. Nie możesz się dowiedzieć niczego o swoim koncie, nie możesz go skasować… dopóki nie kupisz subskrypcji. Zaraz po zalogowaniu system „wrzuca” cię w proces zakupowy i nie daje opcji na jego anulowanie. 

Ekran logowania do platformy Disney+. Na ciemnym tle widoczne jest logo Disney+ oraz tekst 'Jesteś o krok bliżej do oglądania.' Poniżej znajduje się tekst 'Nie przegap najnowszych filmów, seriali ani innych produkcji.' W tle widoczne są miniatury różnych filmów i seriali dostępnych na platformie, w tym Avatar, Walking Dead i inne tytuły. Na dole znajduje się niebieski przycisk 'SFINALIZUJ SUBSKRYPCJĘ'.Disney+ stracił między październikiem, a listopadem 2024 roku blisko 160 tysięcy subskrybentów.

Tabela przedstawiająca dane statystyczne dotyczące udziału platform VOD i OTT w rynku polskim za październik i listopad 2024. Zawiera informacje o 9 platformach streamingowych, w tym Netflix, Max, TVP, Disney+ i innych. Dla każdej platformy podano udział w rynku, realną liczbę użytkowników, średni czas oglądania oraz zasięg w procentach.Zapewne duża część z tego wynika z podwyżki ceny, ale część to konsekwencja opisanego powyżej procesu. Więcej danych będziemy mieli z początkiem 2025 roku, ponieważ do 14.12.2024 wszyscy użytkownicy musieli dokonać wyboru nowego planu.

Źródła:
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/netflix-jak-korzystac-max-disney-najlepsze-platformy-streamingowe

To powinno Cię zainteresować