Redakcja
Bądźmy szczerzy – poszukiwanie pracy nigdy nie było i nigdy nie będzie należało do najłatwiejszych zadań. Portale z ogłoszeniami przepełnione są dziesiątkami wpisów, które przyciągają wzrok i kuszą coraz to bardziej atrakcyjnymi warunkami. Załóżmy, że wyłapaliśmy już spośród nich kilka, a może nawet kilkanaście tych najbardziej interesujących. Wysłaliśmy CV, odebraliśmy kilka telefonów i wzięliśmy udział w całkiem obiecujących rozmowach rekrutacyjnych, a mimo to do tej pory wciąż nie usłyszeliśmy magicznego "witamy na pokładzie". Coś poszło nie tak i trudno nie zachodzić w głowę, co mogło przeważyć szalę na naszą niekorzyść. Przyczyn takiego niepowodzenia może być wiele, a poniżej wylistowaliśmy 10, które pojawić się mogą najczęściej.
- Źle sformułowane CV.
To wyeliminuje Cię na początku procesu rekrutacyjnego. Przesłana aplikacja nie przyciąga wzroku osoby rekrutującej, a nawet jeśli już to zrobi, to nie ma szans, aby zapadła jej w pamięć. Jeśli nie aktualizowaliście Waszego CV od dłuższego czasu, potraktujcie milczenie ze strony rekrutera jako sygnał, że właśnie teraz warto coś z tym zrobić. - Brak pasji do testowania.
Już na poziomie studiowania CV można dostrzec, że jest się pasażerem na gapę. Przyciąga Was czysta, biurowa lub zdalna praca, wysokie zarobki, ale testowanie Was nie pociąga. Szukając pracy jesteście jednymi z dziesiątek testerów, którzy robią to dla samej idei posiadania jakiegokolwiek zatrudnienia. Jeśli czujecie, że nie macie w sobie zapału, przyszły pracodawca też go w Was nie dostrzeże. - Aplikowanie na stanowiska, które nie są dopasowane do Waszych umiejętności.
Wysłanie CV na dowolne ogłoszenie tylko dlatego, że zawiera słowo tester to strategia, która ma w sobie jakieś promil szansy na osiągnięcie celu. Jednak bardziej stawia nas w miejscu, w którym możemy powiedzieć, że "wysłaliśmy setki CV i nikt nawet nie odpowiedział". Poświęćcie chwilę na dokładną analizę ogłoszenia i aplikujcie na stanowisko dopiero wtedy, gdy jesteście absolutnie pewni, że spełniacie wymogi osoby rekrutującej. - Brak umiejętności udzielenia odpowiedzi na podstawowe pytanie z zakresu testowania.
Podczas rozmowy kwalifikacyjnej nikt nie oczekuje, że będzie alfą i omegą, a definicjami będziecie rzucali jak z rękawa. Celem rozmowy jest sprawdzenie tego, co wiecie, a czego jeszcze należy Was nauczyć. Czym więcej będzie tych drugich, tym mniejsza szansa na zatrudnienie. - Niedokładne, a czasem nawet zupełny brak zapoznania się z profilem firmy, do której aplikujecie.
Proces rekrutacji jest dwustronny. Oznacza to, że nie tylko pracodawca powinien wiedzieć coś o potencjalnym pracowniku. Kandydat także powinien odrobić swoje zadanie domowe. On zapoznał się z CV, a Ty znasz jego? - Zbytnie przekoloryzowanie swojego doświadczenia w testowaniu.
Kłamstwo ma krótki nogi, a rozpoczęcie znajomości od przyłapania na próbie oszustwa szybko zakończy Waszą relację z potencjalnym pracodawcą. - Za duża pewność siebie w odniesieniu do posiadanych umiejętności testerskich.
Nikt nie oczekuje doskonałości, ale jeśli w CV przedstawiłeś siebie jako rycerza w lśniącej zbroi, a na rozmowę przybył giermek na ośle, to pracodawca poczuje rozczarowanie. Będziesz kontynuował narrację o swoich umiejętnościach jednocześnie nie będąc w stanie odpowiedzieć na najprostsze pytania. Tylko upewniasz rekrutera, że rozmawia z niewłaściwą osobą. - Przekonanie, że testowanie to dziecinnie proste zadanie i każdy może testować.
Jeśli tak zaprezentujesz się na rozmowie z osobą merytoryczną to wiedz, że to błąd. Nawet jeśli miałaby to być prawda, to tester nie chce słuchać jak to każdy mógłby go zastąpić. - Wychodzenie z założenia, że do pracy w testowaniu nie są potrzebne żadne szkolenia, a wszystkiego można nauczyć się już w trakcie wykonywania swoich obowiązków.
Niektórzy z nas poświęcili lata na studiowanie i praktykowanie testowania. Negowanie tego w CV czy podczas rozmowy kwalifikacyjnej naprawdę nie służy sprawie. - Nieposiadanie żadnych praktycznych przykładów, którymi moglibyście poprzeć swoje odpowiedzi w trakcie rozmowy rekrutacyjnej.
Nie musisz mieć praktyki by poprzeć swoją wypowiedź praktyką. Możecie czerpać z wiedzy z doświadczeń innych, książek czy też publikacji online. Takie prowadzenie rozmowy pomoże pokazać, że może nie macie doświadczenia, ale dogłębnie sprawdziliście temat.
Jest jeszcze jeden powód, który przyczynia się do wydłużonego czasu poszukiwania pracy i często dotyka osób przebranżawiających się. Zdarza się, że nie mają żadnego doświadczenia na polu IT, a podejmując próby zmiany swojego zawodu, nie dbają o swoją odpowiednią edukację i zapoznanie się z podstawowymi pojęciami funkcjonującymi w branży testerskiej.
Jak widzicie, powodów, dla których wciąż nie udaje Wam się znaleźć wymarzonej pracy może być bardzo wiele. Większość z nich leży często po naszej stronie, więc warto zadbać o to, aby naprawdę niewielkim wysiłkiem zwiększyć swoje szanse na zatrudnienie.
O tym, co (nie) pomaga w znalezieniu pracy w testowaniu pisaliśmy już wcześniej tutaj.
Jeśli na liście brakuje jakiegoś powodu, o którym powinniśmy według Was wspomnieć, czekamy na Wasze propozycje w komentarzach.
