Testowanie po polsku

Testowanie po polsku
Czy nasze polskie cechy mogą wpłynąć na jakość naszej testerskiej pracy? Okazuje się, że narodowe "przywary" mogą stać się nawet atutem w branży testowania oprogramowania. Zebraliśmy 10 sposobów, jak wykorzystać typowo polskie podejście do życia, aby stać się jeszcze lepszymi testerami. Z przymrużeniem oka.

"Kombinowanie"

Pamiętacie, jak dziadek/ojciec/wujek zawsze powtarzali "Polak potrafi"? Tak więc niech to nie będzie tylko puste hasło. Nasza narodowa zdolność do "kombinowania" może być prawdziwym skarbem na polu testowania. Wykorzystajcie ją, wymyślając nieprawdopodobne scenariusze testowe. Co się stanie, jeśli użytkownik próbuje złożyć zamówienie na bigos dokładnie o północy w Sylwestra, używając aplikacji z ustawionym językiem kaszubskim?

Testowanie "na Janusza"

Stereotypowy "Janusz" może być co prawda irytujący w rzeczywistości, ale w testowaniu to czyste złoto! Spróbujcie stworzyć "personę Janusza", który za wszelką cenę chce zaoszczędzić każdy grosz i wykorzystać każdą lukę w systemie, a potem testujcie go z jego perspektywy. Jak zareaguje aplikacja, gdy ktoś będzie próbował użyć kodu rabatowego 50 razy z rzędu, za każdym razem zmieniając jedną literkę w adresie e-mail?

Schabowy-driven testing

Zapomnijcie o cucumber - czas na schabowego. Użyjcie tej narodowej potrawy jako metafory dla Waszych testów. Jak sprawić, by były chrupiące na zewnątrz (wykrywały błędy interfejsu), ale soczyste w środku (znajdowały istotne błędy logiki)? Może stworzymy zestaw testów "schabowy z mizerią", gdzie mizerią będą drobne błędy wizualne, a schabowym - kluczowe funkcjonalności.

Testowanie z "polską nogą"

Pamiętacie, jak kiedyś otwierało się drzwi w autobusach? Takie podejście "na siłę" może stać się nową inspiracją do testowania odporności aplikacji. Spróbujcie "wyważyć" aplikację, wciskając wszystkie przyciski jednocześnie lub wprowadzając dane w nieprzewidzianej kolejności.

"Nie chce mi się, ale muszę" - motywacja testera

Ta fraza to nie tylko wymówka na poniedziałkowy poranek, ale też przypomnienie o tym, jak ważne są testy negatywne. Przetestujcie aplikację, wykonując absolutne minimum wymaganych akcji. Co się stanie, jeśli użytkownik będzie robił wszystko "na odwal się"?

Testowanie "na Małysza"

Jak Wasza aplikacja radzi sobie z nagłymi skokami popularności? Wyobraźcie sobie, że Wasz produkt nagle staje się tak popularny jak Adam Małysz w szczytowej formie. Zasymulujcie sytuację, w której aplikacja nagle otrzymuje 10 000 000 zapytań na sekundę, bo właśnie została wspomniana w popołudniowym wydaniu "Teleexpresu".

"Wejść? Nie wejść?" - dylemat testera

Użyjcie tego klasycznego polskiego dylematu przy wchodzeniu do tramwaju jako inspiracji do testowania UX. Czy przyciski w aplikacji są na tyle jasne i zachęcające, że użytkownik nie będzie się wahał jak na przystanku tramwajowym?

Testowanie pod wpływem... stresu

Załóżcie, że testujecie aplikację w sytuacji tak stresującej jak kolejka w polskim urzędzie. Przeprowadźcie testy użyteczności, dając użytkownikom ograniczony czas i stresujące warunki, jak głośna muzyka czy migające światła.

"Co by było, gdyby..." - polskie gdybanie w służbie testowania

Wykorzystajcie naszą narodową skłonność do rozważania hipotetycznych scenariuszy. Co by było, gdyby użytkownik próbował zalogować się do aplikacji bankowej z egzotycznej lokalizacji, używając przestarzałej przeglądarki, w trakcie aktualizacji systemu?

"Jakoś to będzie" - testowanie odporności na polski optymizm

Przekujcie narodowe "jakoś to będzie" w atut, testując odporność aplikacji na niedokładności i próby obejścia systemu. Co się stanie, jeśli użytkownik spróbuje przesłać zdjęcie dowodu osobistego, używając selfie z wakacji?

Podsumowanie

Dobry tester to ten, który myśli nieszablonowo, przewiduje nietypowe scenariusze i potrafi spojrzeć na produkt oczami najbardziej wymagającego (i czasem irytującego) użytkownika. Nasze polskie cechy - kreatywność, spryt, umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach - to wszystko sprawia, że możemy być nie tylko dobrymi, ale wręcz wyjątkowymi testerami.

Wykorzystanie polskich przywar w testowaniu może poprawić jakość naszej pracy, ale także sprawić, że stanie się bardziej interesująca i przyniesie nam więcej satysfakcji. Kto wie, może próbując różnych podejść inspirowanych naszą kulturą i mentalnością, odkryjemy nowe, skuteczne metody testowania, które zaskoczą nawet najbardziej doświadczonych programistów?
 

To powinno Cię zainteresować